Zuzia to pięcioletnia dziewczynka, której uśmiech, jak mówią rodzice, rozświetla każdy dzień. Radosna, pełna życia, uwielbiająca rysowanie i zabawy z rówieśnikami oraz młodszą siostrą – jest ich całym światem. Niestety, cień na to szczęście rzuciła diagnoza, która spadła na rodzinę niedługo po narodzinach dziewczynki.
Pierwsze tygodnie życia Zuzi były naznaczone dramatem. Szmer w sercu, wykryty krótko po narodzinach, skierował ją do szpitala w Warszawie. Tam, zamiast radości z powitania nowego członka rodziny, rodzice Zuzi przeżywali najgorsze chwile w niepewności o jej przyszłość. Szmer w sercu, co to znaczy? To nieprawidłowy dźwięk słyszalny podczas osłuchiwania serca, który może wskazywać na problemy z jego budową lub funkcjonowaniem. Diagnoza była wstrząsająca – guz zajmujący aż 80% lewej komory serca.
Jeszcze jako niemowlę, Zuzia przeszła skomplikowany zabieg zamknięcia przewodu tętniczego, a kilka tygodni później kolejną operację. Przewód tętniczy, co to jest? To naczynie krwionośne, które łączy aortę i tętnicę płucną u płodu. Zwykle zamyka się krótko po urodzeniu. U Zuzi ten przewód nie zamknął się prawidłowo, co wymagało interwencji medycznej. Dodatkowo zdiagnozowano u niej Zespół Gorlina-Goltza, rzadką chorobę genetyczną.
Od tamtej pory życie Zuzi i jej rodziny to nieustanna walka. Długie lata leczenia, badań, wizyt w szpitalach. Mimo przeciwności, dziewczynka znosiła wszystko z niezwykłą dzielnością. Rodzice są pełni podziwu dla jej siły, choć życie w ciągłym strachu o jej zdrowie jest niezwykle trudne.
Ostatnio, podczas zwykłej zabawy, doszło do dramatu. Częstoskurcz, co to znaczy? To bardzo szybkie bicie serca, znacznie przekraczające normę. U Zuzi częstoskurcz pojawił się nagle i trwał ponad 7 godzin! Dziewczynka poczuła się bardzo źle i karetką została przewieziona do szpitala. Rodzice przeżyli chwile grozy, obawiając się najgorszego.
W szpitalu lekarze stwierdzili, że dotychczasowe leki przestały działać. Zuzia otrzymała nowy lek, który wspiera serce, ale niestety negatywnie wpływa na tarczycę. Każdy dzień rodziny Zuzi wypełniony jest lękiem i bezradnością. Dodatkowo, podczas ostatniego pobytu w szpitalu, wykryto u dziewczynki torbiel obok wątroby.
Mimo choroby, Zuzia pragnie normalnego dzieciństwa. Chce się bawić, śmiać, cieszyć życiem jak inne dzieci. Niestety, jej codzienność to dawki leków, które musi przyjmować regularnie. Pobyt w szpitalu stał się dla niej traumatycznym doświadczeniem, a wizje kolejnych budzą coraz większy lęk.
Jedyną szansą na uratowanie życia Zuzi i zapewnienie jej normalnej przyszłości jest operacja w Stanach Zjednoczonych, w Bostonie. Klinika w Bostonie jest uznawana za jedną z najlepszych na świecie w leczeniu tak skomplikowanych wad serca. Niestety, koszt operacji jest astronomiczny i przekracza możliwości finansowe rodziny.
Na początku roku Zuzia przeszła kolejną kontrolę w szpitalu. Krótki pobyt, ale pełen napięcia i niepokoju o wyniki badań. Rodzice drżeli o to, czy serce Zuzi, pracujące z podwójnym obciążeniem, nadal daje radę.
Na szczęście wyniki badań, choć nie idealne, pokazały, że Zuzia jest silna i walczy. Lekarze zdecydowali jednak o zwiększeniu dawek leków, by wesprzeć jej serce.
Po powrocie do domu doszło do kolejnego, dramatycznego zdarzenia. Zuzia zemdlała. Rodzice ponownie stanęli w obliczu najgorszego. Po interwencji pogotowia i serii badań, sytuacja udało się ustabilizować, ale strach pozostał. Rodzina żyje w ciągłym napięciu, monitorując funkcje życiowe Zuzi, z nieustannym lękiem o każdy kolejny dzień i noc.
Nadzieja na lepsze jutro gaśnie z każdym dniem. Rodzina Zuzi, wyczerpana walką o zdrowie córki, zwraca się z rozpaczą o pomoc. Serce Zuzi jest coraz słabsze, w każdej chwili może odmówić posłuszeństwa. Operacja w Bostonie to jedyna szansa, by temu zapobiec. Czas jest niezwykle cenny.
Stan Zuzi jest krytyczny! Podczas zabawy z siostrą jej serce nagle przestało bić! OIOM, co to znaczy? To Oddział Intensywnej Opieki Medycznej, miejsce w szpitalu, gdzie trafiają pacjenci w stanie zagrożenia życia i wymagają ciągłego monitorowania i podtrzymywania funkcji życiowych. Zuzia trafiła na OIOM i jest podłączona do respiratora. Lekarze walczą o jej życie, próbując przywrócić samodzielną pracę serca.
Mama Zuzi, reanimując córeczkę do przyjazdu karetki, przeżyła chwile, których żaden rodzic nie powinien doświadczyć. Teraz Zuzia leży na OIOM-ie, a rodzina z wiarą i rozpaczą oczekuje na cud. W tej dramatycznej sytuacji liczy się każda wpłata, każda złotówka, każda sekunda. Pokażmy Zuzi i jej rodzicom, że nie są sami - siepomaga.pl/zuzia-dudkiewicz