Radio Rekord onair
Radio Rekord 88,7 FM

Oszuści internetowi znów atakują w Płońsku

Kolejne osoby z powiatu płońskiego padły ofiarą internetowych oszustów. Fałszywy sklep z elektroniką i podstępna kradzież pieniędzy przy sprzedaży wózka to historie, które mrożą krew w żyłach i pokazują, że nikt nie jest bezpieczny.

redakcja
Dzisiaj 15:00
Zamówił kamerkę, dostał trampki
Mieszkańcy powiatu płońskiego stracili pieniądze przez internetowych oszustów

Świat wirtualny kusi okazjami, ale kryje też pułapki. Fałszywe sklepy, spreparowane wiadomości, a na końcu – skradzione pieniądze. To scenariusz, który niestety staje się coraz częstszy, także w naszym powiecie płońskim. Mimo ciągłych ostrzeżeń policji, internetowi przestępcy niestety wciąż znajdują nowe ofiary. Ostatnio przekonało się
o tym boleśnie dwoje mieszkańców naszego regionu.

Wyobraź sobie: przeglądasz popularny portal społecznościowy i nagle trafiasz na reklamę. Sklep internetowy oferuje wymarzoną kamerkę samochodową w cenie, która wydaje się prawdziwą okazją – tylko 320 zł. Tak właśnie było w przypadku 30-letniego mieszkańca powiatu płońskiego. Kliknął, strona wyglądała wiarygodnie, więc bez wahania złożył zamówienie, wybierając bezpieczną, jak mu się wydawało, opcję płatności za pobraniem. Kiedy kurier dostarczył paczkę, podekscytowany ją otworzył. Niestety, zamiast nowoczesnego sprzętu, w środku znalazł... parę tanich, sportowych butów. "Próby kontaktu ze sprzedawcą spełzły na niczym, podany numer telefonu po prostu nie istniał" - mógłby opowiadać rozgoryczony mężczyzna. Dopiero gdy zaczął szukać opinii o sklepie w internecie, odkrył gorzką prawdę – nie był jedyną osobą, która dała się nabrać. Ta historia to przestroga, jak ważne jest sprawdzanie wiarygodności sprzedawcy przed kliknięciem "kup teraz".

Inna historia, równie przykra, spotkała 41-letnią mieszkankę naszego powiatu. Chciała tylko sprzedać używany wózek dziecięcy za 400 zł. Wystawiła ogłoszenie na znanym portalu i szybko zgłosił się "zainteresowany" kupiec. Zadeklarował, że pokryje koszty przesyłki i zamówi kuriera prosto pod jej drzwi. Poprosił tylko o dane do wysyłki. Nic nie wzbudziło podejrzeń kobiety. Po chwili otrzymała maila, który wyglądał łudząco podobnie do wiadomości od znanej firmy kurierskiej. Był w nim link. Kliknęła. Została przekierowana na stronę, która do złudzenia przypominała stronę jej banku. Tam poproszono ją o standardowe – jak myślała – dane: wybór banku, a potem numer PESEL, hasła do konta, a nawet informację o stanie środków. - To był moment,
w którym powinna zapalić się czerwona lampka – ostrzega policja.

Chwilę później zadzwonił telefon. Osoba po drugiej stronie przedstawiła się jako pracownik banku. Głos brzmiał profesjonalnie. Poinformował kobietę, że właśnie trwa próba oszustwa na jej koncie, ale on pomoże jej zabezpieczyć środki. Musi tylko podać kod BLIK i potwierdzić transakcję w aplikacji mobilnej. Zestresowana kobieta postępowała zgodnie z instrukcjami. W trakcie tej rozmowy zauważyła jednak, że z jej konta właśnie zniknęło 900 zł. Gdy powiedziała o tym "konsultantowi", ten natychmiast się rozłączył. Wtedy zrozumiała – właśnie została okradziona.

Te dwie historie pokazują, jak łatwo można stracić czujność i pieniądze. Policja
z Płońska, ustami kom. Kingi Drężek-Zmysłowskiej, nieustannie przypomina o podstawowych zasadach bezpieczeństwa: - Nigdy nie udostępniaj swoich danych osobowych ani danych logowania do konta bankowego. To prosta zasada, która może uchronić Cię przed stratą pieniędzy. Pamiętajmy też, by zawsze dokładnie weryfikować sklepy internetowe, czytać opinie innych użytkowników i uważać na podejrzane linki w mailach czy SMS-ach. Fałszywe strony potrafią wyglądać identycznie jak te prawdziwe, dlatego zawsze sprawdzajmy adres w pasku przeglądarki (czy zaczyna się od https:// i czy nie ma w nim literówek).

Jak radzą funkcjonariusze: - Zanim klikniesz 'kup teraz' albo podasz komuś kod BLIK, zatrzymaj się na chwilę. Sprawdź opinie, dokładnie obejrzyj stronę. Pośpiech to najgorszy doradca w sieci. Jeśli cokolwiek wzbudzi Twoje podejrzenia, lepiej zrezygnować z transakcji. A jeśli niestety doszło do oszustwa, niezwłocznie skontaktuj się ze swoim bankiem i zgłoś sprawę na policję. 

KPP Płońsk, fot. ilustracyjne