Samochód osobowy, prowadzony przez jedną z ofiar lub jego pasażera, zjechał na przeciwległą stronę jezdni, wypadł z drogi i uderzył w drzewo z tak ogromną siłą, że pojazd rozerwało na dwie części. W wyniku zdarzenia śmierć na miejscu poniósł 24-letni mieszkaniec powiatu płońskiego, a jego 22-letni kolega został przetransportowany do szpitala.
- Siła uderzenia była tak duża, że trudno uwierzyć, że ktokolwiek mógł przeżyć takie zdarzenie – podkreśla jeden ze strażaków uczestniczących w akcji ratowniczej. Na miejscu wypadku przez kilka godzin pracowały służby ratunkowe oraz policja, która wciąż pod nadzorem prokuratora prowadzi czynności wyjaśniające.
Dziś rano do mediów dotarła informacja, że 22-latek opuścił szpital, ponieważ jego obrażenia okazały się powierzchowne. Mężczyzna został jednak zatrzymany przez policję do wyjaśnienia, ponieważ do tej pory nie ustalono, kto kierował pojazdem w chwili zdarzenia. Oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Płońsku, kom. Kinga Drężek-Zmysłowska, zaznacza:
- Aktualnie prowadzimy intensywne działania dochodzeniowe, które mają na celu ustalenie, co doprowadziło do tej tragedii. Bierzemy pod uwagę wszystkie możliwe scenariusze.
Przyczyny wypadku nadal nieznane
Jak wskazują świadkowie, droga, na której doszło do wypadku, jest znana z długich prostych odcinków, które często zachęcają kierowców do rozwijania nadmiernych prędkości. Policja bada również, czy w grę mogły wchodzić inne czynniki, takie jak alkohol, narkotyki czy usterki techniczne pojazdu.
- Nasze drogi są często zdradliwe, zwłaszcza nocą, gdy widoczność jest ograniczona. Apelujemy do kierowców o rozwagę i stosowanie się do przepisów – dodaje kom. Drężek-Zmysłowska.
