Grzech i tycie? Owszem, jeśli będziemy nieumiarkowani w jedzeniu i piciu, jak mówi z kolei inna uczona księga. Ale przecież, jeśli podejdziemy do tematu rozsądnie, to możemy cudownie spędzić czas pod ciechanowskim zamkiem oddając się lekkiemu dietetycznemu zapomnieniu. Bo rzadko kiedy można znaleźć przeciwnika DOBREGO food truckowego jedzenia. Prawdziwe „amerykańskie żarełko” (choć przecież niesłusznie, kojarzy nam się taki rodzaj kuchni wyłącznie z Ameryką Płn.) to pożywny posiłek oparty przede wszystkim na smakowej uczcie przygotowywanej solidnie i dosyć szybko. Hamburgery, frytki a do nich naleśniki, nachosy, sosy i gazowane napoje mają swoich psychofanów, fanów, mają wielu jawnych i ukrytych zwolenników i tych, którzy by je chętnie zjedli ale… nie wypada lub sumienie nie pozwala. Niewielu, tak naprawdę, jest zdeklarowanych przeciwników tych smaków i takiej właśnie weekendowej rozrywki.
I pewnie gdybyśmy taki, jak ten weekendowy, festiwal food trucków mieli w Ciechanowie na co dzień, to moglibyśmy obawiać się o kilka dodatkowych centymetrów czy kilogramów, jednak gdy od czasu do czasu zasmakujemy w tym co „grzech, albo się od tego tyje” to poczuć się możemy naprawdę fajnie. A do tego organizator piątkowo - niedzielnej Uczty Ulicznej W Ciechanowie (poza tabunem food trucków) zadbał o plac zabaw dla dzieci więc możemy śmiało przerwać długo - weekendową siestę i wpaść pod zamek w Ciechanowie, by oszaleć z kulinarnego szczęścia.
(artykuł sponsorowany)
Wielbiciele "food trucków" dziś oszaleją ze szczęścia!
Wszystko co dobre to grzech, albo się od tego tyje! I nic tego nie zmieni – tak było, jest i będzie. Pewnie z tego samego założenia wychodzą organizatorzy weekendowej imprezy, która rozpoczyna się już dzisiaj (piątek, 14 sierpnia) a zakończy się wieczorem w niedzielę.
6 Zdjęć
