Poniedziałkowy poranek w spokojnej miejscowości Komsin, niedaleko Czerwińska nad Wisłą, zamienił się w scenę jak
z mrocznego filmu. Tuż po godzinie siódmej rano, dyżurny płońskiej komendy policji odebrał dramatyczne zgłoszenie. Jeden
z mieszkańców, przechodząc w pobliżu lokalnego lasu, zauważył coś niepokojącego – zaparkowaną osobową toyotę, a tuż obok niej, na ziemi, leżącego bez ruchu mężczyznę.
Mieszkaniec wsi niezwłocznie zaalarmował odpowiednie służby. Chwile później na miejscu zaroiło się od policyjnych radiowozów. Funkcjonariusze potwierdzili najgorsze – mężczyzna nie żył. Jak udało się ustalić, ofiarą jest 55-letni człowiek. Co dokładnie wydarzyło się w tym ustronnym miejscu? Dlaczego mężczyzna znalazł się tam martwy obok swojego samochodu? Na te pytania odpowiedzi szukają teraz śledczy.
- Pojazd osobowy marki toyota, zaparkowany w pobliżu lasu, oraz leżącego obok niego mężczyznę zauważył mieszkaniec miejscowości i niezwłocznie powiadomił odpowiednie służby. Na miejscu pracują policjanci (...) Będziemy wyjaśniali okoliczności śmierci 55-letniego mężczyzny – informuje kom. Kinga Drężek-Zmysłowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Płońsku.
Teren został zabezpieczony. Wkrótce do Komsina skierowana zostanie specjalna grupa operacyjno-dochodzeniowa. Pod czujnym okiem prokuratora przeprowadzą oni szczegółowe oględziny miejsca zdarzenia i ciała mężczyzny. Będą zbierać ślady, przesłuchiwać ewentualnych świadków i analizować wszelkie poszlaki, które mogłyby rzucić światło na tę tragedię. Śledztwo ma na celu ustalenie dokładnych przyczyn i okoliczności śmierci 55-latka. Mieszkańcy Komsina i okolic są wstrząśnięci tym, co wydarzyło się tuż obok ich domów.