Dzisiejsi oszuści są szybsi i bardziej elastyczni niż kiedykolwiek. Nie trzymają się jednej formy, lecz działają wielotorowo, przełączając się między technikami. Cztery zgłoszenia z terenu powiatu płońskiego pokazują, jak szeroką paletę sztuczek stosują i jak łatwo potrafią stworzyć sytuacje, które na pierwszy rzut oka wyglądają naturalnie. Poniżej przedstawiamy, na co trzeba dziś szczególnie uważać.
Oszustwo na BLIKa i "Włamanie" na konto znajomej
Pierwszą ofiarą była 66-latka, która dała się nabrać na najpopularniejszy schemat ostatnich miesięcy. Kobieta otrzymała wiadomość na komunikatorze od swojej bliskiej przyjaciółki z prośbą o opłacenie zamówienia przy pomocy kodu BLIK. Tłumaczenie było typowe: problemy z aplikacją bankową. 66-latka poprosiła męża o wygenerowanie kodu. Z konta zniknęło ponad 900 złotych.
Oszuści poszli za ciosem, prosząc o kolejny kod w celu rzekomego "zwrotu pieniędzy". Wtedy na szczęście zareagowała prawdziwa przyjaciółka, której konto zostało wcześniej przejęte. Zdołała ona ostrzec 66-latkę, uniemożliwiając tym samym dalsze straty.
„Działają tam, gdzie ludzie czują się pewnie: w aplikacjach, komunikatorach i mediach społecznościowych” – komentuje nadkom. Kinga Drężek-Zmysłowska.
Kurier z niespodzianką: Zapłaciła za paczkę-widmo
Drugie zgłoszenie dotyczyło właścicieli lokalnej firmy. Na służbową skrzynkę mailową przyszła rutynowa informacja o przesyłce kurierskiej adresowanej do przedsiębiorstwa. Adres i nazwa firmy zgadzały się. Następnego dnia kurier rzeczywiście dostarczył paczkę do opłacenia przy odbiorze. Pracownica, myśląc, że to zamówienie szefostwa, zapłaciła z firmowych pieniędzy blisko 200 złotych.
Jak się okazało, w środku była materiałowa koszula, której nikt nie zamawiał. Paczka pochodziła z Rumunii, a firma straciła niemal 200 złotych. To przykład oszustwa wykorzystującego pośpiech i zaufanie do standardowych procedur kurierskich.
Fałszywa oferta pelletu: Pośpiech kosztował 1200 złotych
Kolejną ofiarą był 50-latek, który szukał w Internecie opału na zimę. Trafił na atrakcyjną ofertę sprzedaży pelletu. Cena i warunki dostawy skłoniły go do szybkiego zakupu. Mężczyzna zamówił tonę i przelał blisko 1200 złotych na wskazany w ogłoszeniu numer konta.
Dostawa jednak nie dotarła, a numer telefonu kontaktowego okazał się nieaktywny. Po sprawdzeniu nazwy firmy wyszło na jaw, że prawdziwy podmiot nie zajmuje się sprzedażą pelletu. Co gorsza, w czasie kontaktu z pracownikiem firmy, 50-latek dowiedział się, że podobnych zgłoszeń było już kilkadziesiąt. Ktoś wykorzystał istniejącą nazwę, stworzył fałszywe ogłoszenie i wykorzystał przedsezonowy pośpiech klientów.
Inwestycja w kryptowaluty: Romans z "Modelką" i utrata 14 tys. złotych
Najbardziej rozbudowaną historię zgłosił 33-latek. Mężczyzna poznał w sieci kobietę podającą się za modelkę z Londynu. Po nawiązaniu relacji, która odbywała się wyłącznie w wiadomościach, modelka zasugerowała mu inwestowanie na platformie. Kobieta krok po kroku prowadziła go przez proces "wirtualnych zamówień", zapewniając, że to bezpieczny sposób na zarobek.
Transakcje odbywały się w kryptowalucie. Wypłata zysków miała być możliwa dopiero po wykonaniu 60 coraz droższych zamówień. Mężczyzna wpłacił w ten sposób 14 tysięcy złotych. Gdy zorientował się, że każda jego wpłata jest natychmiast przekazywana na kolejne wirtualne portfele, do których nie miał dostępu, było już za późno.
„Jedyną skuteczną ochroną jest czujność. Zanim podejmiemy decyzję o płatności, zanim klikniemy w link, zanim podamy kod BLIK, warto zatrzymać się choćby na moment” – apeluje nadkom. Kinga Drężek-Zmysłowska z płońskiej policji.
Jedyną obroną jest czujność
Cztery przypadki w jeden dzień jasno pokazują, jak szybko zmieniają się sposoby działania przestępców. Od podszywania się pod bliską osobę, przez tworzenie fikcyjnych firm, po budowanie emocjonalnych relacji w celu nakłonienia do inwestycji. Zagrożenie jest realne. Ta jedna chwila zastanowienia, zanim podejmie się decyzję o płatności lub podaniu wrażliwych danych, może uratować przed dużą stratą pieniędzy.
















Napisz komentarz
Komentarze