Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
ReklamaCentrum Ruchu Eskulap

PILNE: Straciła ponad 10 tysięcy złotych! Oszuści podali się za Policjantów i Prokuratora.

To już nie jest tylko numer na "wnuczka". Oszuści doskonale wiedzą, jak wykorzystać telefony stacjonarne i atmosferę pośpiechu, aby wyłudzić oszczędności. Ponad 10 tysięcy złotych straciła mieszkanka powiatu płońskiego, która uwierzyła w historię o "tajnej policyjnej akcji" i konieczności natychmiastowego zabezpieczenia pieniędzy. Historia 50-latki, która padła ofiarą oszustów, rozpoczęła się niewinnie, od telefonu na numer stacjonarny odebranego przez jej mamę. Dzwoniący przedstawił się jako funkcjonariusz, informując o rzekomo pilnej sprawie i zbliżającej się wizycie policjantów z dokumentami z banku. Chociaż próba kontaktu z infolinią banku zakończyła się informacją o braku wysyłanych pism, był to dopiero początek. Po godzinie 16:00 telefon zadzwonił ponownie. Tym razem odebrała 50-latka, a rozmówca przedstawił się bardzo przekonująco, podając pełne imię, nazwisko i numer legitymacji.
Słuchawka telefonu na podłodze
ilustracyjne

Fałszywa Tajna Akcja i Presja Czasu

 

Oszust, budując atmosferę zagrożenia, twierdził, że dane mamy 50-latki zostały wykorzystane przez przestępców i że konieczne jest natychmiastowe "zabezpieczenie pieniędzy". W tle słychać było inną osobę, która odgrywała rolę prokuratora, co dodatkowo uwiarygadniało całą sytuację.

Pod wpływem presji, kobieta przyznała, że w domu i na koncie posiada pewne oszczędności. Oszust natychmiast poprosił o numer telefonu komórkowego i kontynuował manipulację, prowadząc swoją ofiarę krok po kroku. Jak relacjonuje nadkom. Kinga Drężek-Zmysłowska, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Płońsku:

"Oszust kazał jej działać szybko. Cały czas prowadził ją krok po kroku. Mówił, gdzie ma jechać i co robić, tworząc atmosferę pośpiechu i zagrożenia."

 

Wpłata przez BLIK – Klucz do Straty 10 400 zł

 

Działając w pośpiechu i wierząc, że bierze udział w operacji zabezpieczającej jej pieniądze, 50-latka pojechała do Płońska. Na miejscu, oszust polecił jej podjechać do konkretnej lokalizacji i wpłacić pieniądze we wpłatomacie.

Podczas rozmowy, fałszywy funkcjonariusz dyktował kobiecie kolejne kody BLIK, które ta mechanicznie wpisywała do maszyny. W rezultacie, mieszkanka powiatu płońskiego straciła 10 400 złotych.

"Gdy emocje opadły, dotarło do niej, że nikt nie prowadził żadnej akcji i została zmanipulowana." – dodaje nadkom. Drężek-Zmysłowska, podkreślając mechanizm psychologiczny, jaki wykorzystują przestępcy.

Po dokonaniu wpłat, oszust nakazał kobiecie wrócić do domu i czekać na rzekomych "prawdziwych policjantów". Dopiero po czasie, gdy opadły emocje, 50-latka zorientowała się, że została oszukana.

 

Ostrzeżenie Policji: Jak rozpoznać prawdziwego funkcjonariusza?

 

Policja stanowczo przypomina, że prawdziwi funkcjonariusze nigdy nie informują o tajnych akcjach, nie proszą o przekazywanie pieniędzy ani nie polecają wpłacania ich do wpłatomatów czy bankomatów. Nikt nie jest też wciągany w działania operacyjne jako osoba postronna.

Jeśli podczas rozmowy telefonicznej pojawia się jakikolwiek niepokój lub prośba o pieniądze, należy natychmiast przerwać połączenie. Najbezpieczniejszym krokiem jest samodzielne zweryfikowanie sytuacji – zadzwonić pod numer alarmowy 112 lub skontaktować się bezpośrednio z jednostką policji, korzystając z numeru stacjonarnego znalezionego na oficjalnej stronie internetowej. Taka chwila ostrożności może uchronić przed utratą oszczędności.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze