Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
Reklama

Nasze zdjęcia, ich kłamstwa: Jak strzelanina w Ciechanowie została użyta do siania paniki o dronach

To był jeden z tych obrazów, które jako dziennikarze zapamiętujemy na długo. Niebieskie światła policyjnych radiowozów odbijające się w sierpniowej, nocnej ciszy na ulicy Śląskiej w Ciechanowie. Taśma odgradzająca miejsce zdarzenia. Napięcie wiszące w powietrzu. Nasz reporter był tam, dokumentując prawdę o lokalnym dramacie – postrzeleniu mężczyzny. Kilka tygodni później ten sam obraz, nasze zdjęcie, rozpoczął drugie, kłamliwe życie w internecie. Oderwany od prawdy, został wklejony w zupełnie nową, fałszywą historię: miał przedstawiać skutki zestrzelenia rosyjskiego drona na północnym Mazowszu.
Fotografia policyjnych radiowozów na ulicy Śląskiej w Ciechanowie, wykorzystana w dezinformacji o zestrzelonych dronach.

Właśnie tak, w ciągu kilku kliknięć, lokalna tragedia z Ciechanowa stała się paliwem dla ogólnopolskiej dezinformacji. W momencie, gdy cały kraj z niepokojem śledził doniesienia o faktycznym naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej, ktoś cynicznie wykorzystał naszą pracę, by zasiać jeszcze większy strach i chaos. Ta historia to opowieść o dwóch obrazach: jednym prawdziwym, udokumentowanym przez nas na ciechanowskiej ulicy, i drugim – fałszywym, który obiegł sieć, by manipulować i dzielić. Postanowiliśmy prześledzić drogę tego kłamstwa, by nie tylko odzyskać prawdę, ale także uzbroić Państwa, naszych Czytelników, w narzędzia do obrony przed podobnymi manipulacjami w przyszłości.
 

Prawdziwa historia zdjęcia: Sierpniowy wieczór na ulicy Śląskiej

Aby zrozumieć skalę manipulacji, musimy cofnąć się w czasie. Nie do września, lecz do gorącego początku sierpnia. W niedzielę, 3 sierpnia 2025 roku, o godzinie 19:56, dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Ciechanowie odebrał zgłoszenie o rannym mężczyźnie na ulicy Śląskiej. To, co wydarzyło się później, było tematem naszych relacji w portalu ciechanow.cozadzien.pl i na antenie Radia Rekord Mazowsze.  
 

Dramat w centrum miasta

Na miejscu zdarzenia służby zastały przytomnego, 45-letniego mieszkańca Ciechanowa z raną postrzałową. Mężczyzna został natychmiast przetransportowany do szpitala, gdzie przeszedł operację. Jego życiu, na szczęście, nie zagrażało niebezpieczeństwo.   Policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej pod nadzorem prokuratora przez wiele godzin pracowali na miejscu, zabezpieczając ślady. Rozpoczęła się intensywna praca operacyjna, która szybko przyniosła efekty. Już kilkanaście godzin później zatrzymano pierwsze osoby mogące mieć związek ze sprawą – mieszkańców Ciechanowa w wieku od 21 do 39 lat.   

"Policjanci prowadzą intensywne czynności zmierzające do ustalenia przebiegu oraz okoliczności zdarzenia, a także osób mogących mieć z nim związek" – brzmiał jeden z pierwszych oficjalnych komunikatów policji, który cytowaliśmy w naszych materiałach.   

Ostatecznie śledztwo doprowadziło do postawienia 39-letniemu mężczyźnie dwóch zarzutów usiłowania zabójstwa, a sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Okazało się, że sprawca działał w warunkach recydywy. To właśnie te dramatyczne wydarzenia – brutalny akt przemocy w naszym mieście – dokumentują fotografie, które później zostały skradzione i wykorzystane w zupełnie innym celu.   
 

Kłamstwo w nowej ramie: Wrześniowy alarm dronowy

 

Przenieśmy się teraz do nocy z 9 na 10 września 2025 roku. Wtedy Polska faktycznie stanęła w obliczu bezprecedensowego zagrożenia. Doszło do wielokrotnego naruszenia naszej przestrzeni powietrznej przez niezidentyfikowane obiekty bezzałogowe, co potwierdziło Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Poderwano polskie i sojusznicze myśliwce, a część dronów, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, została zestrzelona.   

W całym kraju, a szczególnie w województwach wschodnich, zapanował stan podwyższonej gotowości. Służby apelowały o spokój i śledzenie wyłącznie oficjalnych komunikatów. Również na Mazowszu potwierdzono znalezienie szczątków dwóch obiektów: w Nowym Mieście nad Pilicą (powiat grójecki) oraz w gminie Korytnica (powiat węgrowski).   
 

Jak dezinformacja wykorzystała lukę informacyjną

 

Właśnie w tej atmosferze niepewności, gdy oficjalne informacje spływały stopniowo, a ludzie gorączkowo poszukiwali jakichkolwiek wizualnych potwierdzeń zdarzeń, dezinformacja znalazła dla siebie idealne warunki. W mediach społecznościowych i na niszowych portalach zaczęły krążyć nasze zdjęcia z postrzelenia mężczyzny na ulicy Śląskiej, opatrzone fałszywymi opisami: "Zestrzelony dron pod Ciechanowem", "Teren zabezpieczony przez wojsko po upadku obiektu", "Rząd ukrywa prawdę o skali ataku".

To działanie było podręcznikowym przykładem wykorzystania luki informacyjnej. Zanim pojawiły się oficjalne zdjęcia szczątków z Korytnicy czy Nowego Miasta nad Pilicą, sprawcy dezinformacji zdążyli już zapełnić tę próżnię skradzionym, ale wiarygodnie wyglądającym obrazem. To perfidna taktyka, przed którą ostrzegały służby.

"W sprawdzaniu informacji kieruj się wyłącznie komunikatami wojska i służb państwa" – apelował rząd, a rzecznik koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński podkreślał, że działania dezinformacyjne mają na celu wywołanie chaosu i destabilizację społeczeństwa.

Nasza lokalna historia stała się narzędziem w tej operacji.
 

Anatomia cyfrowego oszustwa

 

To, z czym mamy do czynienia, nie jest skomplikowanym deepfake'iem ani fotomontażem. To znacznie prostsza, a przez to często skuteczniejsza technika manipulacji, znana jako "fałszywy kontekst" (ang. false context). Polega ona na użyciu autentycznego zdjęcia lub filmu w całkowicie zmyślonym, wprowadzającym w błąd otoczeniu. Obraz jest prawdziwy, więc opiera się powierzchownej weryfikacji. Kłamstwem jest historia, którą się do niego dopisuje.   
 

Dlaczego w to wierzymy? Psychologia pułapki

 

Twórcy fake newsów doskonale znają mechanizmy ludzkiej psychiki. Wiedzą, że w sytuacjach kryzysowych, nacechowanych silnymi emocjami, takimi jak strach i niepewność, nasza zdolność do krytycznego myślenia maleje. Zdjęcie policyjnych radiowozów i taśm policyjnych idealnie pasuje do narracji o zagrożeniu militarnym. Nasz mózg, szukając potwierdzenia dla odczuwanego niepokoju, chętnie akceptuje taki obraz jako "dowód", nie zadając dodatkowych pytań.   

Celem takich działań jest zawsze destabilizacja. Jak wskazują rządowe analizy kampanii dezinformacyjnych, chodzi o:

  • Sianie paniki i chaosu, poprzez tworzenie wrażenia, że zagrożenie jest bliżej i jest większe, niż informują władze.  

  • Erozję zaufania do instytucji państwowych i profesjonalnych mediów.

  • Podważanie spójności społecznej i zdolności obronnych państwa.

"To, co widzimy, to cyniczne wykorzystanie lokalnej tragedii do budowy ogólnokrajowego kłamstwa. Sprawcy dezinformacji wiedzą, że zdjęcie z prawdziwego, dramatycznego zdarzenia w Ciechanowie będzie bardziej wiarygodne i chętniej udostępniane niż anonimowa fotografia. Kradną naszą pracę i zaufanie, jakim darzy nas społeczność, by zasiać strach. To cyfrowy pasożyt, który żeruje na prawdziwych emocjach i prawdziwych wydarzeniach" - komentuje Michał Szczyglak, kierownik redakcji portalu ciechanow.cozadzien.pl.

Twoje oczy to najlepsza obrona: Jak rozpoznawać fałsz?

 

Ta sytuacja pokazuje, że dezinformacja nie jest już abstrakcyjnym problemem z dalekiego świata. Ona puka do naszych drzwi, wykorzystując lokalne konteksty. Na szczęście nie jesteśmy bezbronni. Wystarczy kilka prostych nawyków, by stać się odporniejszym na cyfrowe kłamstwa.

Krok 1: Włącz zdrowy sceptycyzm

Gdy widzisz w sieci informację, która wywołuje w Tobie silne emocje – strach, gniew, oburzenie – zatrzymaj się. To pierwszy sygnał alarmowy. Twórcy fake newsów celowo grają na emocjach, byś udostępnił newsa dalej, zanim zdążysz pomyśleć.   

Zasada jest prosta: im bardziej szokujący nagłówek, tym dokładniej trzeba go sprawdzić.

Krok 2: Zrób 30-sekundowy test zdjęcia

Najpotężniejszym narzędziem w walce z dezinformacją wizualną jest wsteczne wyszukiwanie obrazem. To proste i zajmuje mniej niż minutę.

  1. Na komputerze kliknij prawym przyciskiem myszy na zdjęcie i wybierz "Szukaj obrazu za pomocą Google".

  2. Na telefonie przytrzymaj palec na zdjęciu i poszukaj podobnej opcji, lub zrób zrzut ekranu i wgraj go do aplikacji Google Lens lub na stronę images.google.com.

Wyszukiwarka pokaże, gdzie i kiedy dane zdjęcie pojawiło się w internecie po raz pierwszy. W naszym przypadku taki test natychmiast ujawniłby, że fotografia pochodzi z sierpniowych artykułów o strzelaninie w Ciechanowie, a nie z września.   

Krok 3: Zadaj kluczowe pytania

Zanim uwierzysz lub udostępnisz, zapytaj:

  • Kto to publikuje? Czy to znana redakcja (jak nasza), czy anonimowy profil o dziwnej nazwie?

  • Czy inni o tym piszą? Jeśli w Ciechanowie spadłby dron, informowałyby o tym wszystkie media lokalne i ogólnopolskie. Brak potwierdzenia w wiarygodnych źródłach to czerwona flaga.   

  • Czy to oficjalna informacja? W sprawach bezpieczeństwa ufaj wyłącznie komunikatom Policji, Wojska Polskiego i administracji rządowej. Pamiętaj o apelu służb: jeśli znajdziesz coś, co może być szczątkami drona, nie podchodź, nie dotykaj i natychmiast zadzwoń na numer 112.   

Odzyskując naszą historię, chronimy naszą społeczność

 

Historia zdjęcia z ulicy Śląskiej to coś więcej niż tylko incydent z fake newsem. To dowód na to, jak ważna w dzisiejszym świecie jest rola rzetelnego, lokalnego dziennikarstwa. To my, dziennikarze pracujący tu, w Ciechanowie, znamy kontekst, ludzi i prawdziwe historie stojące za każdym zdjęciem i każdym newsem. Nasza praca została zaatakowana, ponieważ jest wiarygodna i dociera do Państwa.

Dlatego właśnie jesteśmy pierwszą i najważniejszą linią obrony przed dezinformacją, która próbuje zatruć naszą lokalną przestrzeń informacyjną. Zdemaskowanie tego kłamstwa to nasz obowiązek. Ale walka z dezinformacją to wysiłek całej społeczności. Bądźmy czujni, weryfikujmy informacje i wspierajmy te źródła, które na co dzień pracują na Państwa zaufanie. 

Postrzelono 45-latka. Szok w Ciechanowie

Policja zatrzymała cztery osoby po strzelaninie w Ciechanowie. To mieszkańcy miasta w wieku od 21 do 39 lat

Ciechanów. Strzelał na Śląskiej, odmówił złożenia wyjaśnień, działał w warunkach recydywy

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Jan 11.09.2025 09:49
Co