Strata Wiśniowskiego do zwycięzcy Vuelty wyniosła prawie cztery godziny. Wyścig wygrał Słoweniec Primoz Roglić.
- Moja dyspozycja jest wielką niewiadomą. Nie wiem, czego się spodziewać, ponieważ miałem bardzo ograniczony czas, jeśli chodzi o przygotowania do tego wyścigu. Na pewno byłem w dobrej formie przed i podczas Tirreno-Adriatico. Zrobiłem kilka dobrych treningów i wierzę, że to zaprocentuje na którymś z etapów tegorocznej Vuelty - powiedział Wiśniowski przed startem wyścigu dla portalu naszosie.pl