Po meczu trener Dariusz Molski był daleki od zadowolenia. - Dostosowaliśmy się do juniorskiego grania przeciwnika. Za to jest mi wstyd. Przepraszam nielicznych kibiców, którzy byli na meczu za to "widowisko". Pierwsza siódemka żelazna trzyma poziom, ale zmiennicy się nie popisali.
To był piąty oficjalny mecz Juranda pod wodzą nowego trenera. - Zagraliśmy najsłabsze spotkanie od początku jak tutaj jestem. Przeciwnik pozwalał nam grać, a mimo to nie potrafiliśmy sobie poradzić. Brak podejmowania odpowiednich decyzji, brak poprawnego poruszania się po boisku - to elementarne zasady funkcjonowania - jeśli ich nie będzie to nie mamy tutaj co szukać - podsumował Molski. W rozgrywkach 1 ligi Jurand pauzuje. Szczypiorniści z Ciechanowa wrócą do gry 24 października.