- Faktycznie w 45 sekund się udało wygrać z przeciwnikiem, natomiast nie nastawiałem się konkretnie na krótką walkę, na szybkie skończenie. Kiedy się chce to zrobić pod presją to z reguły nie wychodzi. Byłem przygotowany nawet na trzyrundową walkę, tak do tego podszedłem. Fajnie, że udało się takim dość efektownym nokautem skończyć walkę - powiedział Kołecki, dla którego to było dziesiąte zwycięstwo w MMA. Co dalej? Wśród potencjalnych rywali Kołeckiego wymienia się mistrza KSW w kategorii półciężkiej Tomasza Narkuna.
- Ja przed chwilą stoczyłem walkę z Akopem Szostakiem, nie uprawnia mnie to do tego, żeby walczyć z Tomkiem Narkunem. Przypuszczam, że w najbliższym czasie do tego nie dojdzie, ale co będzie w przyszłości to życie tylko i wyłącznie pokaże. To wszystko zależy od warunków finansowych. To byłaby bardzo trudna walka i wymagałaby dodatkowych negocjacji - dodał Szymon Kołecki.