Przez pewien czas to miejsce było wyłączone z ruchu przez taśmy i słupki ostrzegawcze. Potem drogowcy zasypali dziurę tłuczniem i postawili znak ograniczenia prędkości do 30 km/h. Ciekawe czy długo taki stan rzeczy jeszcze będzie się utrzymywał. Wiadomość dostaliśmy od naszego czytelnika, który dodatkowo przesłał nam zdjęcia.