Do zdarzenia doszło w wielkanocny poniedziałek po godzinie szesnastej. Na 1,5 rocznego chłopca, który na cmentarz przyjechał z matką oraz dwójką innych dzieci z innej miejscowości na terenie tej gminy, nagle spadła płyta nagrobna.
- Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, w tym Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Pomimo reanimacji, która trwała blisko godzinę, maluszka nie udało się uratować. Dokładne okoliczności tego zdarzenia będą jeszcze ustalane. Na razie są różne wersje tego, jak doszło do tragedii. Nie wiadomo czy ktoś się oparł o nagrobek, który runął, czy dziecko jakoś zahaczyło o niego - informuje kom. Kinga Drężek-Zmysłowska.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi płońska prokuratura.