- Butla była podłączona do przenośnej kuchenki. Jeden z palników był przekręcony, prawdopodobnie przez całą noc. Samo połączenie było szczelne, ale gaz ulatniał się przez niedokręcony kurek w tej kuchence. Pani weszła rano do kuchni i prawdopodobnie włączyła światło, wtedy doszło do wybuchu. Została wyrzucona na zewnątrz pomieszczenia. W momencie, kiedy strażacy przybyli na miejsce, leżała na korytarzu. Była poparzona, ale przytomna. Została wyniesiona przez strażaków na zewnątrz, do karetki. Ewakuowano 9 osób, 6 dorosłych i 3 nieletnich. Pożaru wielkiego nie było. Paliło się tylko krzesełko, papier, kartony. Część ścian działowych uległa zniszczeniu. To jest stary budynek, ma stropy drewniane - relacjonuje bryg. Janusz Majewski, rzecznik prasowy płońskiej straży pożarnej.
Przybyły na miejsce zdarzenia Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego stwierdził, że konstrukcja nie została naruszona. Wyłączone z użytkowania zostały: lokal nr 7, w którym doszło do wybuchu gazu, a także dwa lekko uszkodzone sąsiednie lokale nr 8 i 9. - Mieszkania te zostaną wyremontowane. Lokatorzy uszkodzonych mieszkań nie zgłosili potrzeby zapewnienia im lokali zastępczych. Budynek jest ubezpieczony. Czekamy na wycenę szkód przez rzeczoznawcę - poinformował nas Filip Przedpełski, rzecznik Urzędu Miasta w Płońsku.