Jednego dnia, w jednej miejscowości, aż trzech rowerzystów zostało zatrzymanych przez przasnyską drogówkę za jazdę pod wpływem alkoholu. Największe zaskoczenie budzi wynik badania alkomatem u 28-letniego mieszkańca gminy Przasnysz – miał w organizmie ponad 4 promile alkoholu.
Do pierwszego zatrzymania doszło we wtorek, 17 czerwca, o godzinie 7:00 w Grabowie. Tor jazdy 30-latka wzbudził podejrzenia funkcjonariuszy. Po przebadaniu alkomatem okazało się, że miał on aż 2,5 promila alkoholu we krwi.
Zaledwie pół godziny później, również w Grabowie, zatrzymano kolejnego rowerzystę. Tym razem 64-latek miał 0,33 promila alkoholu. Choć stężenie alkoholu było niższe, również kwalifikowało się do interwencji funkcjonariuszy.
Wieczorem, około godziny 20:00, doszło do trzeciego zatrzymania. 28-letni mężczyzna nie tylko wzbudził podejrzenia policjantów, ale również pobił „rekord dnia” – wynik badania wykazał ponad 4 promile alkoholu w organizmie. To poziom, który dla wielu kończy się utratą przytomności, a nawet śmiercią.
Wszystkim trzem kierującym zakazano dalszej jazdy. Sporządzono również stosowną dokumentację. Zgodnie z obowiązującym prawem, kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości to wykroczenie. Grozi za to kara aresztu, grzywna nie mniejsza niż 2500 zł oraz zakaz prowadzenia pojazdów innych niż mechaniczne.
Policja zapowiada kontynuację intensywnych kontroli.
Przasnyscy funkcjonariusze przypominają, że nawet niewielka ilość alkoholu wpływa negatywnie na refleks i koncentrację. Wsiadanie na rower po alkoholu to zagrożenie – nie tylko dla kierującego, ale także dla pieszych i innych uczestników ruchu. Policja apeluje: reaguj, jeśli widzisz nietrzeźwą osobę próbującą wsiąść na rower. Twoja reakcja może uratować życie.