Do niebezpiecznej sytuacji doszło 15 stycznia 2025 roku, około godziny 13:45, na krajowej drodze nr 60 w Makowie Mazowieckim. Kierowca ciężarowego MAN-a z przyczepą, przewożący mleko, nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Efektem tego było uderzenie w tył osobowej skody, która stała na skrzyżowaniu, czekając na możliwość skrętu w lewo.
Z uwagi na bliską odległość ciężarówki, kierowca skody postanowił zjechać na prawe pobocze, by uniknąć kolizji. Niestety, kierujący MAN-em również wybrał ten sam manewr, co spowodowało zderzenie, a następnie zjechanie ciężarówki do rowu. Choć zdarzenie wyglądało groźnie, na szczęście nikomu nic się nie stało.
Po przeprowadzeniu kontroli trzeźwości okazało się, że 33-letni kierowca ciężarówki był pod wpływem alkoholu. Mężczyzna miał w wydychanym powietrzu ponad 0,5 promila alkoholu. Co więcej, policjanci zatrzymali mężczyźnie zawodowe prawo jazdy. Jak się okazało, kierowca miał już wcześniejsze konflikty z prawem za jazdę pod wpływem alkoholu. Teraz grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz zakaz kierowania pojazdami.
Makowska policja apeluje o większą ostrożność na drodze, zwłaszcza w zimowych warunkach, kiedy są one trudniejsze do jazdy.