Zaczęło się od palącej się jednej beli słomy. - Po przybyciu na miejsce pierwszych zastępów straży pożarnej stwierdzono, że pali się część obornika, jedna bela słomy stojąca obok budynku oraz słoma w belach na poddaszu obory. Natychmiast przystąpiono do działań gaśniczych podając 5 prądów wody na występujący pożar - poinformował kpt. Piotr Kuligowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Przasnyszu.
Samo ugaszenie płomieni nie wystarczyło. - Potem zrzucano słomę ze stropu budynku i przelewano ją wodą. Następnie przewietrzano część budynku w którym znajdowało się 40 sztuk bydła i dokonano rozbiórkę dachu oraz części więźby dachowej. W międzyczasie ewakuowano 3 sztuki cieląt. Nie było konieczności ewakuacji pozostałej części zwierząt - dodał kpt. Kuligowski
Właściciel posesji został poparzony i po zaopatrzeniu przez strażaków trafił do szpitala. Działania ratownicze trwały około 5 godzin. Udział w nich brało 11 zastępów straży pożarnej i 46 strażaków.