W miniony weekend funkcjonariusze z płońskiej drogówki dowiedli, że lekceważenie przepisów drogowych nie popłaca. W ciągu zaledwie kilku dni zatrzymali dwóch kierowców, którzy nie tylko znacząco przekroczyli dozwoloną prędkość, ale również okazali się być recydywistami drogowymi. Obaj kierujący zapłacili za swoją brawurę wysokie mandaty.
Pierwszy przypadek miał miejsce w piątek, 21 marca, w miejscowości Nowa Wrona. 72-letni mieszkaniec Warszawy prowadził osobową toyotę z prędkością przekraczającą dozwolony limit o 53 km/h. Podczas rutynowej kontroli wyszło na jaw, że mężczyzna ma już na swoim koncie podobne wykroczenie z lutego tego roku.
- Kierowcy, którzy ponownie łamią przepisy, muszą liczyć się z podwójnymi karami. To nie żart - recydywa drogowa oznacza dwukrotnie wyższy mandat, wyjaśnia kom. Kinga Drężek-Zmysłowska z płońskiej policji.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, starszy kierowca został ukarany mandatem w wysokości 3000 złotych oraz 13 punktami karnymi.
Jeszcze bardziej szokujący przypadek miał miejsce w niedzielę, 23 marca. W miejscowości Kołoząb funkcjonariusze z mazowieckiej grupy SPEED zatrzymali 23-letniego mieszkańca powiatu nowodworskiego, który pędził osobowym volkswagenem z prędkością aż 119 km/h w terenie zabudowanym.
Ze względu na wcześniejsze wykroczenia tego samego typu, 23-latek został ukarany mandatem w wysokości 4000 złotych oraz 14 punktami karnymi.
Policjanci nieustannie apelują o rozwagę za kierownicą, przypominając, że nadmierna prędkość pozostaje jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych. Szczególnie niebezpieczna jest w obszarach zabudowanych, gdzie ryzyko potrącenia pieszych czy rowerzystów jest znacznie wyższe.
- Bezpieczeństwo na drodze to nasza wspólna odpowiedzialność. Zdejmij nogę z gazu – możesz uratować czyjeś życie, a przy okazji oszczędzić sobie kosztownych mandatów, dodaje kom. Drężek-Zmysłowska.