Radio Rekord onair
Radio Rekord 88,7 FM

Ciężarówka ze świniami w rowie, zwierzęta rozbiegły się po okolicy

W czwartek popołudniu na drodze wojewódzkiej nr 544 w Klewkach doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia. Ciężarówka przewożąca blisko 200 sztuk trzody chlewnej, wypadła z drogi na łuku i przewróciła się do rowu. Na miejscu przez wiele godzin pracowały służby ratunkowe, a część przerażonych zwierząt rozbiegła się po polach.

redakcja
2025-04-13 19:00
Świnie rozbiegły się! Wypadek tira
Akcja służb ratunkowych po wypadku ciężarówki ze świniami w Klewkach na DW 544
4 Zdjęć

Wyobraźcie sobie spokojne, środowe popołudnie, około 12:30. Jedziecie drogą wojewódzką numer 544, mijacie miejscowość Klewki. Nagle – widok jak z filmu akcji. Ogromna ciężarówka leży na boku w przydrożnym rowie, a wokół panuje zamieszanie. Dokładnie taki scenariusz rozegrał się 10 kwietnia.

Jak doszło do tego zdarzenia? Policjanci, którzy pracowali na miejscu, wstępnie ustalili, że przyczyną była prawdopodobnie nadmierna prędkość. Młody, 28-letni kierowca ciężarówki, mieszkaniec powiatu siedleckiego, najpewniej "nie wyrobił" na łuku drogi. Jak opisują funkcjonariusze: "prawdopodobnie nie dostosował prędkości do panujących warunków drogowych", co skończyło się utratą panowania nad potężnym pojazdem. Ciężarówka zjechała na pobocze i wywróciła się, lądując w rowie.

W środku znajdowało się aż 185 świń. W wyniku uderzenia i przewrócenia się pojazdu, część naczepy musiała zostać uszkodzona, bo spora grupa zwierząt wydostała się na zewnątrz i w panice rozbiegła po okolicznych polach i łąkach. 

Na miejsce natychmiast wezwano wszystkie potrzebne służby: policję, straż pożarną, pogotowie ratunkowe, a także powiatowego lekarza weterynarii. Kierowca ciężarówki, choć potłuczony, miał sporo szczęścia. Został zabrany przez karetkę do szpitala, ale jak się okazało, nie doznał poważnych obrażeń i po badaniach mógł wrócić do domu. Jego pasażerowi nic się nie stało.

Niestety, nie wszystkie przewożone zwierzęta miały tyle szczęścia. Część trzody chlewnej nie przeżyła wypadku. Przez ponad osiem godzin trwała skomplikowana akcja ratunkowa i porządkowa. Trzeba było nie tylko postawić ciężarówkę na koła
i usunąć ją z rowu, ale przede wszystkim zaopiekować się żywymi zwierzętami i zabezpieczyć te, które zginęły. Całą operacją związaną ze zwierzętami kierował powiatowy lekarz weterynarii.

Finał tej historii dla kierowcy to spory mandat. Za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym 28-latek został ukarany grzywną w wysokości 2000 złotych i otrzymał 10 punktów karnych. Policja, podsumowując zdarzenie, ponownie apeluje
o rozwagę za kierownicą. - Apelujemy do kierowców o ostrożną jazdę, zgodną z przepisami ruchu drogowego i zdrowym rozsądkiem – przypomina asp. Ilona Cichocka z Komendy Powiatowej Policji w Przasnyszu. Pamiętajmy, że chwila nieuwagi lub brawury na drodze może mieć bardzo poważne konsekwencje.


KPP Przasnysz
1
2
3
4