Adam, który zginął w wypadku samochodowym między Goryszami a Wolą Pawłowską, spowodowanym przez pijanego kierowcę spowodowała, że osierocił on trójkę małych dzieci – 5-letnią Zuzię, 3-letnią Olę i 2-miesięcznego Piotrusia. Zuzia, Oleńka i Piotruś bardzo tęsknią za Tatą. Mama dzieci nie poddaje się po tej tragicznej stracie, jest bardzo dzielna. Wie, że ma dla kogo żyć. Ale dodatkowo przychodzi jej się zmagać z problemami finansowymi. Ciąży nad nimi widmo utraty dachu nad głową, ponieważ dwa lata temu Adam zaciągnął duży kredyt i kupił mieszkanie.
- Żadne pieniądze nie są w stanie ukoić naszego bólu po stracie Adasia, ale mogą pomóc Klaudii i dzieciom w walce o łatwiejsze jutro. Zbiórka przeze mnie zorganizowana ma zmniejszyć skutki tragedii, jaka spotkała naszą rodzinę. Wierzę, że przyjaciele, znajomi, a także ludzie dobrej woli pomogą Klaudii i dzieciom stanąć na nogi - pisze siostra zmarłego.
O Adamie mówią, że był cudownym tatą, partnerem i przyjacielem. Zawsze uśmiechnięty, zarażał swoim optymizmem. Kochał ludzi i był duszą towarzystwa. Nigdy nikomu nie odmówił pomocy. Zawsze miał czas dla rodziny i przyjaciół.
- Mimo, że sam miał masę obowiązków, to on wziął na swoje barki pomoc mamie. Wszystko zaczęło się powoli układać. Brat zaczął realizować swoje marzenie, otworzył firmę remontową. Szczyt szczęścia osiągnął, gdy dwa miesiące temu urodził mu się wymarzony synek. I nagle nasz świat się zawalił... - dodała organizatorka zbiórki.
Jeśli chcesz się dorzucić, kliknij tutaj