Natychmiast podjęto decyzję o zakończeniu tej niebezpiecznej jazdy. Policjanci dali jasny znak kierującemu fiatem, by zatrzymał się do kontroli. Niestety, mężczyzna ten zlekceważył polecenia i zdecydował się na desperacką ucieczkę. Rozpoczął się dramatyczny pościg, który zakończył się sukcesem dla mundurowych na ul. Pułtuskiej.
Okazało się, że to nie była zwykła interwencja drogowa. 45-letni kierowca, będąc mieszkańcem powiatu przasnyskiego, miał aż 9 aktywnych sądowych zakazów prowadzenia pojazdów. Cztery z tych zakazów były wydane dożywotnio, a to za wielokrotne prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i wbrew sądowym zakazom. Jednak to jeszcze nie koniec grzechów mężczyzny.
Badanie stanu trzeźwości wykazało, że w organizmie kierowcy znajdowało się 0,5 promila alkoholu. Co więcej, w systemach informatycznych policji ujawniono, że pojazd nie posiadał aktualnego badania technicznego. Policjanci nie pozostawili złudzeń – zatrzymali dowód rejestracyjny fiata, a na właścicielkę pojazdu, pasażerkę w czasie zdarzenia, nałożyli mandat karny za brak aktualnego przeglądu technicznego. Fiat został odholowany na parking strzeżony.
Po zatrzymaniu mężczyzny, 45-latek spędził noc w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszał poważne zarzuty, w tym kierowania pojazdem pomimo obowiązujących go sądowych zakazów oraz niezatrzymania się do policyjnej kontroli. W związku z historią recydywy, grozi mu teraz kara nawet do 7,5 roku więzienia. Ponadto, odpowie również za popełnione wykroczenia.
To wydarzenie stawia kwestię skuteczności systemu kar i nadzoru nad osobami, które zdecydowanie ignorują prawo