Dziś wspomnienie o ciechanowskiej wąskotorówce w mediach społecznościowych udostępniła Miejska Biblioteka Publiczna. Jak się okazuje był to transport niewątpliwie efektowny, i efektywny, ale nie zawsze bezpieczny.
-Parowóz obok wiaduktu stoi mniej więcej w miejscu, gdzie kiedyś znajdowała się stacja. Ciechanowska wąskotorówka jechała ulicą Sienkiewicza tam, gdzie teraz mniej więcej biegnie ścieżka rowerowa. Kiedyś współczesnych zakrętów tam nie było. Tam była kiedyś stacja, którą kiedyś opisał Robert Bartołd w jednym z regionalnych pism opisał jako bodajże stację "Nikt". Napisał tak dlatego, że jak twierdził nikt tam nie dbał o pasażerów, którzy widząc pociąg chowali się pod drzewami podczas deszczu przed przyjazdem wąskotorówki na stację. Nie było tam żadnej osłony od deszczu. Później postawiono w tym miejscu wagonik tramwajowy. Ktoś nawet rozpoznał model tego wagonika jako typ holenderski" -powiedziała w rozmowie z naszym poratalem Mirosława Lewandowska- Wołosz z Miejskiej Biblioteki Publicznej w Ciechanowie.
Parowóz stanął na skwerze przy ul. Fabrycznej 16 listopada 2018 roku.
Więcej na temat ciechanowskiej wąskotorówki przeczytacie TUTAJ
