Intymny początek i "Noc Bibliotek"
Wieczór miał bardzo osobisty początek. Zanim na scenie pojawili się artyści, publiczność mogła obejrzeć krótki, wzruszający film o jubilacie, który przygotowała Marta Sosnowska (występująca tego wieczoru w duecie z Gęsickim) oraz jej syn Kacper.
Sam koncert, zapowiadany jako spotkanie ze „słowem, muzyką i dobrym humorem”, idealnie wpisał się w intymną atmosferę Krzywej Hali. Wydarzenie było jednocześnie centralnym punktem ciechanowskiej odsłony ogólnopolskiej akcji "Noc Bibliotek". Tegoroczne hasło kampanii brzmiało "Do dzieła!" – trudno o lepsze podsumowanie 35 lat nieprzerwanej aktywności twórczej jubilata. Wstęp na wydarzenie był wolny, co dodatkowo podkreśliło jego otwarty charakter.
Goście, honory i tort
Jubileusz nie byłby pełny bez gości. Na scenie pojawili się przyjaciele artysty z Zarządu Związku Autorów i Kompozytorów Polskich (ZAKR). Marek Majewski nie tylko złożył życzenia, ale także zaśpiewał swoje autorskie piosenki, a Marcin Styczeń odczytał oficjalny list gratulacyjny od zarządu Związku.
Oficjalne gratulacje, kwiaty i list przekazał również Starosta Ciechanowski Andrzej Kaluszkiewicz. Z życzeniami pojawili się także przedstawiciele Związku Literatów na Mazowszu. Wyjątkowym gestem było uhonorowanie jubilata pamiątkową tabliczką, którą wręczyli państwo Humięccy.
Po owacjach na stojąco, które zakończyły część artystyczną, na salę wjechał piękny, okolicznościowy tort. Jak zdradzili organizatorzy, wybór deseru nie był przypadkowy – artysta uwielbia łakocie, zwłaszcza bitą śmietanę. Po wszystkim rozmowom i gratulacjom w kuluarach nie było końca.
Manifest "Nienachalności"
Sam tytuł jubileuszu jest czymś więcej niż tylko chwytliwą nazwą – to manifest artystyczny i odzwierciedlenie całej filozofii życiowej artysty. W świecie nastawionym na rozgłos, autopromocję i blichtr, Wojtek Gęsicki świadomie wybiera inną drogę.
Ta postawa jest spójna z jego artystycznym credo, w którym odwieczny dylemat „mieć czy być” zostaje jednoznacznie rozstrzygnięty na rzecz „BYĆ”.
Po 35 latach na scenie jego wartości pozostają niezmienne, co najlepiej oddają opinie innych cenionych twórców. Krzysztof Daukszewicz podkreślał, że "mało kto wnosi na scenę tyle ciepła, co Wojtek Gęsicki", przenosząc słuchaczy w świat bliski i przyjazny. Z kolei Jacek Goryński trafnie określił go mianem "poety, bezustannie szukającego człowieka w człowieku", co stanowi kwintesencję jego artystycznej misji.
Bard z Ciechanowa: Korzenie i Nagrody
Choć Wojtek Gęsicki urodził się w Makowie Mazowieckim, od lat związany jest z Ciechanowem, który stał się jego domem i artystyczną przystanią. Jego profesjonalizm i status w środowisku potwierdza przynależność do Związku Autorów i Kompozytorów Polskich (ZAKR) nieprzerwanie od 1991 roku.
Artysta to zarówno "liryk, jak i prześmiewca". Jego klasę artystyczną potwierdzają liczne i prestiżowe nagrody zdobyte na najważniejszych festiwalach piosenki w Polsce. Na koncie ma między innymi: I Nagrodę na Ogólnopolskim Przeglądzie Piosenki Autorskiej (OPPA) w Warszawie, I Nagrodę na Spotkaniach Zamkowych „Śpiewajmy Poezję” w Olsztynie oraz II Nagrodę na renomowanym Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie.
Jego głęboki związek z regionem to także działalność medialna. Mieszkańcy Ciechanowa mogą go pamiętać z autorskich audycji radiowych, takich jak „Śpiewane Poezją” w Radiu PLUS Ciechanów czy „Piosenka z tekstem” w KRC Ciechanów.
Biblioteka jako serce kultury
Wybór miejsca na jubileusz nie był przypadkowy. Miejska Biblioteka Publiczna pod kierownictwem Alicji Wodzyńskiej od dawna jest dynamicznym centrum kultury, realizującym model tzw. „trzeciego miejsca” – kluczowej przestrzeni publicznej poza domem i pracą, która integruje społeczność.
Organizacja jubileuszu Gęsickiego była przemyślaną strategią. Instytucja wyszła poza tradycyjną rolę miejsca, w którym kulturę się jedynie "konsumuje". Biblioteka przestała być pasywnym tłem, a stała się aktywną, symboliczną sceną. Włączenie koncertu w ramy "Nocy Bibliotek" stworzyło idealną synergię – artysta, którego twórczość wyrasta z literatury, świętował swój jubileusz w świątyni słowa pisanego.
Wieczór ten udowodnił, że piosenka literacka wciąż ma liczne i wierne grono odbiorców, spragnionych twórczości opartej na mądrym tekście i autentycznej relacji. Najlepiej podsumował to jeden z uczestników:
„Miło było pobyć z tak cudownymi ludźmi, bo ci którzy przyszli i sami wykonawcy emanowali spokojem i ciepłem, że aż szkoda było wychodzić” - uczestnik koncertu.






Napisz komentarz
Komentarze