Sekundy, które zadecydowały
Wszystko działo się we wtorkowy wieczór (30.09). 46-letnia mieszkanka powiatu płońskiego jechała peugeotem przez tereny leśne w gminie Joniec. W pewnym momencie, wprost pod koła jej samochodu, nagle wbiegła sarna.
Kierująca zareagowała instynktownie – gwałtownie nacisnęła na hamulec i zjechała na pobocze, by ominąć zwierzę. Niestety, ten manewr sprawił, że straciła panowanie nad pojazdem. Samochód wypadł z drogi i zatrzymał się dopiero między drzewami, leżąc przewrócony na boku.
„Wjeżdżając w tereny leśne lub rolnicze po zmroku, zawsze zdejmijmy nogę z gazu. Zderzenie z sarną czy dzikiem przy dużej prędkości może mieć tragiczne skutki nie tylko dla zwierzęcia, ale przede wszystkim dla pasażerów pojazdu” – ostrzegają policjanci.
Szczęście w nieszczęściu
Na miejsce szybko dotarły służby ratunkowe. Choć zdarzenie wyglądało bardzo poważnie, 46-latka może mówić o dużym szczęściu. Podróżowała sama, a badanie alkomatem potwierdziło, że była trzeźwa. Została przetransportowana do szpitala na dokładne badania.
Policja apeluje o ostrożność po zmroku
Funkcjonariusze po raz kolejny przypominają, że jesień to okres wzmożonej aktywności dzikich zwierząt. Szczególną ostrożność należy zachować w rejonach pól, łąk i lasów, zwłaszcza o świcie, wieczorem i w nocy.
„Zwierzęta są nieprzewidywalne. Nawet jeśli uda nam się zahamować, gwałtowny manewr na nieoświetlonej drodze może doprowadzić do utraty panowania nad pojazdem, tak jak miało to miejsce w tym przypadku” – dodają mundurowi.
Zalecają, by w takich miejscach jechać wolniej i bacznie obserwować pobocza. To może dać cenne sekundy na bezpieczną reakcję i uniknięcie nieszczęścia.
Napisz komentarz
Komentarze