Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
Reklama

Jaki sylwester, taki cały rok. Tradycje noworoczne ze świata

To, jak świętujemy nadejście nowego roku zależy przede wszystkim od miejsca, w którym żyjemy. My, Polacy równo o północy wznosimy toast składając przy tym życzenia. Hiszpanie w tym samym czasie, aby zapewnić sobie szczęście na kolejny rok, zjadają 12 winogron.
Jaki sylwester, taki cały rok. Tradycje noworoczne ze świata

Źródło: fot. ilustarcyjne (pixabay)

Kraj, kultura czy religia mają ogromny wpływ na to, jak wchodzimy w nowy rok. Do jednych z najbardziej spektakularnych tradycji należy taniec niedźwiedzi z Rumunii. Mieszkańcy w przeddzień sylwestra zakładają ciężkie kostiumy niedźwiedzi i tańczą na scenie podczas festiwalu. Taka tradycja ma za zadanie przepędzić złe duchy z nadchodzącego roku.

W Japonii natomiast ostatni dzień roku to czas najważniejszego buddyjskiego rytuału, jakim jest Joya no Kane. Około północy rozlega się dźwięk gongów, który słychać przez prawie 2 godz., ponieważ świątynne dzwony muszą uderzyć dokładnie 108 razy. Dlaczego akurat tyle? Według buddyjskich wierzeń człowiekowi w osiągnięciu stanu Buddy przeszkadza właśnie 108 grzechów.

Mieszkańcy Danii w noworoczny poranek zastają przed drzwiami swoich domów potłuczone szkło, bowiem wierzą oni, że szkło właśnie w takiej postaci przynosi szczęście. Tradycja nakazuje zatem, by w sylwestrową noc potłuc jak najwięcej naczyń przed domem swojego... przyjaciela!

W Boliwii ważniejsze od sylwestrowej kreacji jest to, co pod nią! Boliwijczycy wierzą, że bielizna w jaskrawych kolorach przyniesie szczęście na przyszły rok. Kogoś, kto założy w ten dzień czerwoną, spotka w nowym roku miłość, tego, kto będzie miał żółtą - bogactwo. Może warto założyć więc obie?

Jeżeli dla kogoś jeden dzień sylwestrowej zabawy jest niewystarczający, to na pewno zainteresuje go szkocki Hogmanay. W Edynburgu nadejście nowego roku świętuje się przez cztery dni! Obchody zaczynają się 29 grudnia, kiedy to przez centrum miasta przechodzi oszałamiający marsz z pochodniami. Tysiące ludzi jest wtedy też przebrane za Wikingów!

W Nowej Zelandii mieszkańcy wychodzą na ulicę po to, aby jak najgłośniej uderzać garnkami. Taki hałas ma być gwarantem spełnienia marzeń w nadchodzącym roku.

Bez względu na to, z jakiego miejsca na świecie będą Państwo witać nowy, 2024, rok, życzymy jak najlepszej zabawy i samych pomyślności!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze