- Spotkanie było dosyć trudne. Mieliśmy informacje, że to dla gospodarzy bardzo ważny mecz, bardzo im zależało na wejściu do finału. Co prawda było sześć zmian w porównaniu do meczu ligowego, szanse dostali zmiennicy, ale potraktowaliśmy ten mecz poważnie - powiedział trener Paweł Mazurkiewicz.
W finale MKS Przasnysz zagra z innym czwartoligowcem - KS CK Troszyn, który 3:1 zwyciężył Nadnarwiankę Pułtusk. - Ciężki przeciwnik nam się trafił w finale. Graliśmy z nimi w okresie przygotowawczym i w lidze - obydwa mecze przegraliśmy. Mamy nadzieję, że sprawdzi się powiedzenie "do trzech razy sztuka". Chcemy się zrewanżować za porażkę ligową - zapowiada trener Mazurkiewicz. Termin meczu finałowego nie jest jeszcze znany.