To była akcja, w której liczyła się każda minuta – i w której technologia dosłownie pomogła uratować człowieka.
57-letni mieszkaniec powiatu ciechanowskiego zaginął pod koniec marca. Jego bliscy zgłosili zaginięcie 27 marca. Od tego czasu policjanci z Ciechanowa przeczesywali kolejne możliwe lokalizacje – od znanych mężczyźnie miejsc, po lasy i pola. Wizerunek zaginionego trafił do mediów, internetu i wszystkich funkcjonariuszy w regionie.
Przełom nastąpił kilka dni temu, gdy świadek zgłosił, że widział mężczyznę w okolicach Pniewa-Czeruch. Policjanci natychmiast zawęzili teren poszukiwań. Skierowano siły w rejon pobliskiego lasu.
– Dzięki szybkiej reakcji świadka mogliśmy skupić się na konkretnym obszarze – mówi asp. Magda Sakowska z ciechanowskiej komendy.
Do akcji dołączyli również funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu, którzy przyjechali ze specjalistycznym dronem. Wspierała ich też Myśliwska Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza z Ciechanowa, wykorzystując specjalistyczny sprzęt.
Obszar do przeszukania był ogromny – około 1800 hektarów. Ale technologia nie zawiodła.
W środę, 17 kwietnia, o godzinie 8:40, policyjny dron wypatrzył sylwetkę mężczyzny w zalesionym terenie. Na miejsce skierowano patrol – to był zaginiony. Policjanci natychmiast wezwali pomoc medyczną.
– To kolejny dowód na to, że nowoczesna technologia naprawdę ratuje życie. A czas – w takich sytuacjach – jest kluczowy – dodaje asp. Sakowska.
57-latek został bezpiecznie przekazany pod opiekę lekarzy. Dzięki współpracy służb i pomocy zwykłych ludzi ta historia miała szczęśliwe zakończenie.