Nadleśniczy nie chciał zdradzić, gdzie znajduje się wilcza nora. - Nie powiem. Chodzi o to, żeby ich nie płoszyć. Myśliwi widują wilki, leśnicy też, te informacje ciągle spływają do nas i mniej więcej możemy sobie określić, gdzie taka nora jest-.
W ubiegłorocznej inwentaryzacji dzikich zwierząt, wilk się nie pojawił, jednak jak przypuszcza nadleśniczy Dróżdż, to tylko kwestia czasu. -To tak wygląda, że wilki, które są w okolicach nadleśnictwa Ciechanów, nowe, które dorastają, młode wadery i samce szukają swojego miejsca na ziemi i kręcą się po okolicy. W pewnym momencie mają swoje młode i wszystko zaczyna żyć swoim życiem. W marcu się wszystko wyjaśni- dodał nadleśniczy Dróżdż.
Jak zapewniają eksperci wilki nie są groźne dla ludzi, raczej unikają kontaktu z człowiekiem. Zgłoszeń dotyczących zagryzienia przez wilki zwierząt gospodarskich, jak dotąd nie było na naszym terenie. Cała rozmowa z Nadleśniczym Nadleśnictwa Ciechanów Tomaszem Dróżdżem do odsłuchania tutaj: https://ciechanow.cozadzien.pl/cms/tresci/97