Jako pierwsi na miejscu pojawili się strażacy m.in z OSP Unierzyż. Zastali rozwinięty pożar garażu, w którego wnętrzu znajdowały się dwa ciągniki, paliwo w kanistrach oraz inne wyposażenie. Z uwagi na niewystarczające siły i środki poprosili o zadysponowanie kolejnych zastępów. W początkowej fazie działania ochotników z OSP Sulerzyż polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, odłączeniu energii elektrycznej w budynku objętym ogniem oraz będących w pobliżu, a także skupieniu działań na obronie przyległej stodoły i będącego obok domu.
-W miarę przybywania kolejnych sił i środków, pozwoliliśmy sobie na rozwijanie kolejnych linii gaśniczych w natarciu na źródło pożaru. W trakcie działań zostały wyniesione m.in. dwie butle z gazem propan-butan. Napotkano także znany problem niedziałającego hydrantu oraz braku odpowiedniego rozmiaru klucza do zasuwy, gdzie jednostki zgłaszały zapotrzebowanie wielokrotnie, stąd wodę czerpano z hydrantu oddalonego o około 120m oraz z uwagi na wycofane do tej pory aparaty ODO problemem było dla nas duże zadymienie w pierwszej fazie, gdzie musieliśmy czekać na kolejne zastępy. Po lokalizacji i ugaszeniu pożaru dokonano niezbędnych prac rozbiórkowych oraz przelano pogorzelisko. Po 3h działań wszystkie zastępy wróciły do bazy.- poinformowali strażacy ochotnicy z OSP Unierzyż.
W gaszeniu pożaru pomagali również strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Strzegowie. Ich głównym zadaniem było zasilenie wodne obecnych już zastępów. Strażacy ubrani w aparaty ochrony dróg oddechowych dołączyli do gaszenia rozległego pożaru. Głównie działali w środku garażu i na poddaszu. Panowało silne zadymienie. Po ugaszeniu głównych zarzewi ognia, przystąpili do przelewania i rozbiórki. Spaliły się garaże, 2 ciągniki rolnicze, poddasze tzw. "kuchni letniej" i lekko stodoła, ale szybkie działania pierwszych zastępów zapobiegły dalszemu rozprzestrzenieniu się ognia.
-Z racji że pożar był już rozwinięty wyruszyliśmy dwoma zastępami w sile 9 druhów. Na miejscu zastaliśmy już pracujący zastęp Osp Unierzyż i dwa zastępy z Osp Szyjki. W trakcie dojechał do nas zastęp z Osp Glinojeck, oraz zastępy z Jrg Ciechanów i Jrg Mława. Mimo wielu niemiłych słów od przypadkowych ludzi że "nie znamy się na swojej robocie" największą motywacją i siłą do dalszych działań było proste " Dziękuję" od właściciela posesji. Do garażu wróciliśmy po 22, lecz czyszczenie sprzętu spowodowało że do domów wróciliśmy grubo po 23.- podkreślają strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Strzegowie.
W akcji gaśniczej uczestniczyły jednostki z Mławy, Unierzyża, Strzegowa, Ciechanowa, Glinojecka oraz Szyjek.