Wyniki kontroli WIOŚu na terenie zakładu Ventus są druzgocące. Rzecznik potwierdziła informację o tym, że zakład już nie pracuje i w żaden sposób nie przetwarza zgromadzonych przy ulicy Fabrycznej odpadów. Jednak zanim popadł w stan upadłości, zdążył ich zgromadzić naprawdę dużo. - Wiemy, że zmagazynowane są tam odpady w ilości kilkunastu tysięcy ton, są to tworzywa sztuczne, które mają właściwości łatwopalne, więc mogą stanowić poważne zagrożenie. Sposób przechowywania takich odpadów jest ściśle określony w decyzji marszałka województwa mazowieckiego wydanego dla tego zakładu i tutaj z przykrością muszę stwierdzić, że kontrola WIOŚ wykazała nieprawidłowości. Zakład nie postępuje z tymi odpadami jak powinien - wyjaśnia Milena Nowakowska.
WIOŚ sprawę monitoruje na bieżąco, wielokrotnie sprawdzał, czy zakład podjął jakąkolwiek próbę usunięcia tych odpadów. - No niestety na ten moment nie, dlatego z naszej strony zostało złożone zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Ciechanowie w związku podejrzeniem popełnienia przestępstwa wynikającego z art. 183 kk, czyli mam tu na myśli składowanie odpadów wbrew przepisom, w takich warunkach lub w taki sposób, że może to zagrażać zdrowiu i życiu człowieka jak i powodować szkody w środowisku - dodaje Nowakowska.
Całą rozmowę z rzecznikiem prasowym Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie można odsłuchać TUTAJ. Do tematu będziemy wracać.