Radio Rekord onair
Radio Rekord 88,7 FM

Międzynarodowa Konferencja "Women of NATO". Wymiana doświadczeń i podkreślenie roli

Obecnie w polskich siłach zbrojnych jest 17,5 tysiąca żołnierek, ponad 8 tysięcy z nich służy w Wojskach Obrony Terytorialnej (WOT). Kobiety stanowią ponad 12% wszystkich żołnierzy zawodowych. To duża zmiana. Warto przypomnieć, że jeszcze w 1990 roku - w Wojsku Polskim było ich zaledwie 32.

redakcja
2025-06-10 20:30
Kobiety w Wojsku Polskim - rosnąca siła i profesjonalizm, ale czy bez barier?
W Ciechanowie odbyła się III Międzynarodowa Konferencja „Women of NATO

Za nami III Międzynarodowa Konferencja Kobiety w NATO. Została zorganizowana przez 5 Mazowiecką Brygadę Obrony Terytorialnej. Uczestniczyło w niej niemal 300 gości- wśród nich specjalistki ds. cyberbezpieczeństwa i byli żołnierze elitarnych jednostek specjalnych - takich jak np. JW GROM.

- Idea zorganizowania takiej konferencji wyszedł od naszych żołnierek. Od kilku lat współpracujemy z Batalionową Grupą Bojową NATO i w ramach tej współpracy międzynarodowej bardzo często nasze żołnierki się spotykały na ćwiczeniach i treningach. W ten sposób narodził się pomysł by wzmacniać przekaz, że w siłach zbrojnych jest miejsce dla każdego, kto ma kompetencje. Nie możemy zapominać o tym, że współczesne wojsko to przede wszystkim profesjonalizm. Niezależnie od płci liczą się kompetencje - mówił płk. dr Paweł Lech, dowódca 5MBOT. - Kobiety posiadają bardzo dobre cechy do służby w wojsku i dlatego są specjalistami w różnych dziedzinach: są operatorkami pojazdów przeciwlotniczych, dronów, przewodniczkami psów poszukiwawczo-ratowniczych, zajmują się cyberbezpieczeństwem - dodał.

Kobiety coraz częściej garną się do wojska, a wojsko docenia ich profesjonalizm i wysokie kompetencje. Niektóre z nich otwarcie przyznają, że choć służba w armii początkowo ich marzeniem nie była, to ostatecznie tu właśnie zostały docenione i  czują się spełnione zawodowo.

- Dzięki tradycjom rodzinnym marzenie wstąpienia do armii towarzyszyło mi od dawna. Żałuję to tylko tego, że nie zdecydowałam się na ten krok wcześniej. Służę w 5MBOT. Zajmuję się dronami. Jako inspektor bezpieczeństwa lotów trafiłam do stricte męskiego towarzystwa wojskowego. Pracuję z sześcioma mężczyznami, często wyjeżdżam z nimi na misje lotnicze. Zostałam przyjęta bardzo dobrze, ale nie była to droga usłana różami. Musiałam im pokazać, że jestem zdeterminowana i wykazać się wiedzą oraz zapałem do służby - wspomina kpt. Sylwia Krupa.

-Służba w armii nigdy nie była moim marzeniem. Podczas covidu straciłam pracę i wówczas postanowiłam zostać medykiem w wojsku. Dziś odnajduję się w tym znakomicie. Jak dotąd nie byłam jeszcze w strefie walki, ale ostatnio szkolimy się bardzo intensywnie, a jednym z naszych głównych zadań jest przygotowanie do pełnienia swoich zadań właśnie na polu walki- powiedziała nam kpr. Sophie Coates z Wielkiej Brytanii.

 Konferencja była nie tylko okazją do spotkania pań, dla których wspólnym mianownikiem jest mundur i służba w armii. Dała im przede wszystkim możliwość wymiany doświadczeń. Do Ciechanowa przyjechały żołnierki z różnych stron świata: Wielkiej Brytanii, Kanady czy Stanów Zjednoczonych. Uczestnicy konferencji wspólnie podkreślali, że to ważne dla nich wydarzenie.

- Kobiety w NATO to przede wszystkim żołnierki. W strukturach sił zbrojnych jest ponad 17 tys. żołnierek, a w całym WOT 8,5 tys. Ich rola jest ważna bo one stanowią także stan osobowy Sił Zbrojnych RP i NATO. Konferencja służy oczywiście podkreśleniu roli kobiet w armiach różnych państw, ale też wymianie doświadczeń. Poznałem wiele kobiet w wojsku, które swoją wiedzą i kompetencjami wywarły na mnie ogromne wrażenie. Jedną z nich jest np. pani chor. Tołpa z 3 Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej, która dwa lata temu w ramach szkolenia SAREX pełniła rolę dowódcy naziemnego zespołu poszukiwawczo - ratowniczego ZPR. Ta kobieta doskonale sobie poradziła, wiedziała czym ma dowodzić, co ma robić i przede wszystkim jakie miała zadanie do wykonania. Poznałem też wiele kobiet w ramach operacji FENIKS i one doskonale się sprawdziły w kompetencjach miękkich, pomagały też w pracach związanych z usuwaniem skutków powodzi. To są osoby, które przychodzą do wojska i naprawdę wiedzą czego chcą np. w odniesieniu do szkoleń. Nie da się ukryć, że kobiety łagodzą też obyczaje, wnoszą ogromną kulturę słowa i panowie w ich towarzystwie zachowują się zdecydowanie inaczej - powiedział nam dowódca WOT gen. bryg. dr Krzysztof Stańczyk.

Pomimo tego, że coraz więcej pań decyduje założyć mundur to są jeszcze takie obszary, które wydają się być dla nich niemal niedostępne. Nadal Norwegia jest jedynym krajem na świecie, w którym działa w pełni kobieca jednostka sił specjalnych - Jegertroppen (Oddział Myśliwych). Jednostka ta specjalizuje się w rozpoznaniu i nadzorze terenów miejskich, jest podporządkowana Forsvarets Spesialkommando (FSK), czyli Norweskiemu Dowództwu Specjalnemu Sił Zbrojnych. FSK jest uznawana na świecie za jednostkę SOF (Special Operations Force) najwyższej klasy, koncentruje się na misjach krajowych i międzynarodowych, w tym zwalczaniu terroryzmu.

- Kobiety w siłach specjalnych to ciekawy, ale też trudny temat. One owszem są w służbach specjalnych, ale nie ma ich na stanowiskach bojowych. W 2014 roku w Norwegii na 314 kobiet, które przystąpiły do programu SOF po roku kwalifikacji i szkoleń ten kurs ukończyło 13 z nich. Te dziewczyny pracowały potem w różnych miejscach na świecie m.in. w Afganistanie. To był program pomostowy. Na tym gruncie miały być przygotowane programy wdrożeniowe w USA. Z tego co doczytałem w 2016 roku w USA taki podstawowy Kurs Rangersów ukończyły  dwie kobiety. I tak ciągle jest ta "dziura" ponieważ kobiet w siłach specjalnych na stanowiskach bojowych nie ma - mówił nam Krzysztof Puwalski major rezerwy i weteran JW GROM oraz współautor książki (napisanej wraz z Anną Robak - Reczek) "Anatomia Wojownika".

redakcja/ fot. RRM