Inscenizację zaprezentowano na terenie przy parafii św. Tekli w Ciechanowie. Pokazano w niej chwile i nastroje jakie panowały tuż przed wybuchem Powstania Warszawskiego (a przypomnijmy, że walczyli w nim także ciechanowianie). Komentarz do inscenizacji przygotował Dariusz Krawczyk, rekonstruktor ze stowarzyszenia 79 pułku piechoty.
Dużą niespodzianką było to, że po inscenizacji wszyscy rekonstruktorzy przeszli w paradzie tuż obok widzów zgromadzonych na chodniku. Ciechanowianie mogli także z nimi porozmawiać zrobić pamiątkowe zdjęcia.
- Jestem tak wzruszona, że nie ciężko mi mówić. Miałam łzy w oczach kiedy oglądałam to widowisko. Każdy choć raz w życiu powinien taką rekonstrukcję zobaczyć. W czasach powstania ginęli i żołnierze i cywile. Tu pokazano jak to naprawdę było. Cały wielki dramat okupacji i zrywu Polaków. To jak ci ludzie dla nas kładli na szli swoje życie. Musimy o nich pamiętać, dlatego jesteśmy tu z cała rodziną - mówiła nam pani Beata z Ciechanowa. I dodała że to, co oglądała na filmach ma się nijak do sytuacji kiedy takie sceny ogląda się podczas rekonstrukcji.
Rekonstrukcje takie jak ta w Ciechanowie odbywają się co 5 lat, a rekonstruktorzy przygotowują je we własnym zakresie ( także tym finansowym) pro publico bono.