Rywalizacja w Grand Prix Polski Taekwon-do ITF, rozegrana w dniach 21-23 listopada 2025 roku, była sprawdzianem charakteru. W tłumie blisko czterystu sportowców, dziesięcioosobowa ekipa z Ciechanowa musiała rozpychać się łokciami – dosłownie i w przenośni. Największą odpornością psychiczną wykazał się Bartłomiej Szerewicz. Wygrał rywalizację w układach formalnych juniorów młodszych (stopnie 4-2 gup), pokonując po drodze aż 33 rywali. To nie był spacer, a maraton koncentracji.
O włos od podium w tej samej konkurencji byli Maciej Kłobuszewski i Rafał Bruliński. Obaj dotarli do decydujących starć o wejście do strefy medalowej. Zabrakło niewiele – ostatecznie zakończyli zmagania na wysokich, piątych lokatach. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Obaj zawodnicy powetowali sobie te straty w walkach bezpośrednich.
Ciechanowski klub, prowadzony przez trenerów Michała Korzybskiego i Michała Rząsińskiego, pokazał siłę w starciach kontaktowych. Brązowe medale w walkach juniorów młodszych wywalczyli: Maria Zdunek (kategoria do 44 kg), wspomniani wcześniej Rafał Bruliński i Szymon Majewski (obaj do 60 kg) oraz Maciej Kłobuszewski (do 65 kg). Honor juniorów starszych uratował Kacper Chmielowski, który w kategorii do 50 kg wyszarpał brąz.
– Poziom zawodów w Mińsku był niezwykle wyśrubowany. Prawie 400 zawodników oznacza, że w każdej kategorii drabinki pękały w szwach. Dla Bartka Szerewicza te pięć wygranych pojedynków to ogromny kapitał na przyszłość. Pokazał chłodną głowę, co w tym sporcie jest równie ważne jak technika – komentuje Michał Korzybski, prezes i główny trener LKS Matsogi Ciechanów.
Nie wszystkim udało się przebić do strefy medalowej, choć ambicji nie brakowało. Julia Martela, Natalia Kaźmierczak, Dawid Piątkowski oraz Dominik Szwąder tym razem wrócili bez trofeów, ale z bagażem cennych doświadczeń turniejowych.
– Dla nas każdy start to lekcja. Cieszą medale, zwłaszcza te wywalczone po ciężkich walkach, jak u Marii czy chłopaków w walkach. Ale równie ważna jest postawa tych, którzy tym razem stanęli tuż za podium. Piąte miejsca Maćka i Rafała w układach bolą najbardziej, bo medal był na wyciągnięcie ręki, ale taka sportowa złość często przekuwa się w złoto na kolejnych zawodach – dodaje trener Korzybski.
Łączny bilans wyjazdu do Mińska Mazowieckiego to jeden złoty medal i pięć brązowych. LKS Matsogi potwierdza, że w krajowej czołówce Taekwon-do ITF wciąż ma mocną pozycję.






























Napisz komentarz
Komentarze