Podróż w czasie do 1975 roku
Dla Janiny Janakakos-Szymańskiej, absolwentki z 1975 roku i głównej organizatorki zjazdu, wspomnienia są wciąż żywe. Kształcenie w pięcioletnim liceum medycznym od pierwszej klasy łączyło przedmioty ogólnokształcące z intensywnymi praktykami zawodowymi. – Raczej czułyśmy się już młodymi pielęgniarkami - wspomina.
Dyscyplina była fundamentem. Uczennice nosiły inne fartuszki na lekcje ogólne, a inne na zajęcia zawodowe. Obowiązywały białe, nakrochmalone kołnierzyki i mankiety. Charakterystyczne czepki miały naszywane paski, których liczba świadczyła o roku nauki. Najważniejszy był jednak ten poprzeczny – symbol ukończenia szkoły.
Od dyplomu do pracy – realia absolwentki
W 1975 roku ukończenie szkoły nie oznaczało automatycznego przydziału do pracy. Absolwentki musiały podpisać deklarację, że przez cztery lata będą pracować w województwie ciechanowskim lub warszawskim, ale zatrudnienia szukały na własną rękę. – Nie było tak ciężko ze znalezieniem pracy – mówi pani Janina, która swoją karierę rozpoczęła na oddziale neurologii dziecięcej w Dziekanowie Leśnym.
Po pięćdziesięciu latach to właśnie ona stała się siłą napędową organizacji zjazdu. Dzięki jej determinacji i poczcie pantoflowej udało się zebrać 25 koleżanek z dwóch klas.
Kocham ludzi i bardzo lubię coś dla nich robić. Kiedyś to był zawód, a teraz realizuję inne pasje, które idą w kierunku pomocy mieszkańcom - Janina Janakakos-Szymańska, absolwentka rocznika 1975
"Medyk" dzisiaj: Nowoczesność i odpowiedź na potrzeby rynku
Obecna Medyczna Szkoła Policealna w Ciechanowie to już zupełnie inna placówka. Jak podkreśla dyrektor Izabela Kierska, dziś w szkolnych ławkach zasiadają zarówno młodzi ludzie tuż po maturze, jak i dorośli, którzy chcą się przekwalifikować. Szkoła kształci m.in. techników masażystów, podologów, opiekunów medycznych czy higienistki stomatologiczne.
Kluczem do sukcesu jest ścisła współpraca z lokalnymi placówkami medycznymi, takimi jak ciechanowski szpital czy przychodnie. – Nasi słuchacze, realizując zajęcia praktyczne, często dostają propozycje pracy jeszcze w trakcie nauki – zaznacza dyrektor Kierska.
Chcemy kształcić specjalistów gotowych do pracy w zmieniającym się systemie ochrony zdrowia, rozwijać ich kompetencje cyfrowe i odpowiadać na zmiany demograficzne - Izabela Kierska, dyrektor Medycznej Szkoły Policealnej w Ciechanowie
Ponadczasowe wartości w zawodach medycznych
Technologia, procedury i nazwy zawodów się zmieniają, ale fundament pozostaje ten sam. Co jest najważniejsze? Według Janiny Kakos-Szymańskiej kluczowe jest powołanie, sumienność i radość z tego, co się robi. Z kolei dyrektor Izabela Kierska na pierwszym miejscu stawia empatię i umiejętność pracy z drugim człowiekiem.
Obie panie zgadzają się, że troska o pacjenta i zwykła ludzka życzliwość to cechy, które nigdy nie stracą na wartości. – Czasem sam uśmiech wiele znaczy, jak już nie ma się czasu na rozmowę – podsumowuje pani Janina. Zbliżający się jubileusz to dowód na to, że szkoła sprzed lat potrafiła zbudować więzi, które przetrwały pół wieku.

Napisz komentarz
Komentarze