- Zajazd Szlachecki kojarzy się przeważnie niezbyt dobrze, w przeszłości podczas zajazdów można było wykonywać wyroki sądowe, a czasem i prywatne animozje rozstrzygano zajeżdżając lub też inaczej mówiąc najeżdżając swojego przeciwnika. I to zbrojnie. Naszym jednak założeniem w odniesieniu do wydarzenia, które organizujemy już od kilkunastu lat jest przede wszystkim pokazanie tego wszystkiego, co się wiąże z kulturą Rzeczypospolitej szlacheckiej, a więc muzyką, teatrem, życiem codziennym - wyjaśnia Jarosław Wałaszyk, kierownik Muzeum Pozytywizmu w Gołotczyźnie.
Widowisko historyczno-plenerowe "Zajazd Szlachecki" co roku staje się okazją do zanurzenia w klimat dawnej Rzeczypospolitej. Program uświetniły m.in. pokazy walk, ale szable poszły w ruch dużo wcześniej.
Warto przy tej okazji wspomnieć, że dawniej szabla odgrywała ważną rolę jako element stroju i ozdoba, podkreślając status i przynależność do szlachty. Była ona symbolem polskiej kultury i odrębności narodowej.
Dla najmłodszych przygotowano teatrzyk wędrowny, były też pokazy Zespołu Tańców Historycznych z Przasnysza, koncert "Romantyczny sarmatyzm czyli bardowie dworu polskiego", a wieczorem także teatr ognia. Całe wydarzenie w iście szlacheckim stylu poprowadził waćpan Bartłomiej Bogusław Jajczyński herbu Jaja Na Twardo.
Napisz komentarz
Komentarze