Zanieczyszczenie przemieszcza się z nurtem w dół rzeki i obejmuje nawet 55 kilometrów jej biegu. Do tej pory odłowiono już ok. 900 kg śniętych ryb. W Nidzicy i Działdowie jest lepiej - woda jest już przejrzysta, a ryby w dobrej kondycji. Najpoważniejsza sytuacja nadal panuje na terenie Nadzoru Wodnego w Żurominie.
O sprawie powiadomiono WIOŚ. Wstępne badania potwierdziły brak tlenu w wielu odcinkach rzeki i nie wykazały obecności substancji ropopochodnych ani ścieków. Najbardziej prawdopodobną przyczyną skażenia jest torf i związki organiczne, które po ulewnych deszczach zostały spłukane do rzeki z pól. To spowodowało wytrącenie tlenu.
Dziś na godzinę 14.00 zapanowano kolejne już posiedzenie Sztabu Kryzysowego. Ma wziąć w nim udział wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski.
Napisz komentarz
Komentarze