Rywalem Kamila Łebkowskiego będzie Anglik Sean Carter. - Bardzo dobry chłopak, z rekordem 12-7. Wchodzę, wygrywam, nokautuję chłopa i wychodzę z klatki. Przygotowuję się od dłuższego czasu, bo wiedziałem o tej walce wcześniej. Czekaliśmy z ogłoszeniem z organizatorem Armia Fight Night, aż wybuchła ta informacja. Nie mogę się doczekać walki - powiedział w rozmowie z Radiem Rekord Mazowsze Kamil Łebkowski.
- Taka długa przerwa spowodowana była moją ostatnią przegraną przez nokaut z Adrianem Zielińskim na gali FEN. Po tym nokaucie musiałem trochę odpocząć. Lekarz zalecał wstrzymać się z przyjmowaniem ciosów na głowę, więc nie mogłem trenować, a po wakacjach zerwałem sobie ścięgno w kciuku. Konieczna była operacja - tłumaczy Łebkowski.
Gala z udziałem Kamila Łebkowskiego odbędzie się 13 marca.