- W tym sporcie osiągnąłem wszystko, co mogłem osiągnąć. Nie lubię stać w miejscu, a nie chciałbym też zostać jakimś driftingowym weteranem i jeździć w nieskończoność bez nowych celów. Uważam, że więcej już nie mogę zdobyć, już się nie da, ponieważ sama dyscyplina już niewiele się rozwija - tłumaczy Paweł Borkowski.
- Cieszę się jednak ogromnie, że te kilka lat spędziłem w driftingowym świecie. Wychowałem się w nim, poznałem wspaniałych ludzi i mam na swoim koncie kilka mocnych starć. Jednak bez sportu nie żyję, drifting to trofeum, które na zawsze zostanie w moim sercu! To mi wystarczy, idę szukać innych wyzwań - najważniejsza jest "zajawa" - podsumował Borkowski.
Paweł Borkowski pochodzi z Ciechanowa. W 2019 roku został driftingowym mistrzem Polski. Z powodzeniem występował w europejskiej profesjonalnej lidze driftingowej.