Wyobraź sobie sytuację, w której bliskość z partnerem, zamiast być źródłem przyjemności, staje się przyczyną bólu. Nie fizycznego dyskomfortu po męczącym dniu, ale realnego, często intensywnego bólu w sferze intymnej. Brzmi jak koszmar, prawda? Niestety, dla wielu kobiet to codzienność – rzeczywistość seksualnych zespołów bólowych.
Anna Kubińska, doświadczona psycholog i seksuolog, potwierdza, że problem ten jest coraz bardziej powszechny w jej gabinecie. "Coraz częściej kobiety zaczynają szukać pomocy," mówi. Przez lata wiele z nich cierpiało w milczeniu, bo temat intymności i bólu był tabu. Dziś na szczęście to się zmienia, choć wciąż wymaga odwagi.
Nie tylko ból fizyczny
Problem seksualnych zespołów bólowych, takich jak wulwodynia, pochwica (vaginismus) czy dyspareunia, to coś więcej niż tylko fizyczny dyskomfort odczuwany podczas zbliżenia czy badania ginekologicznego. "To też jest mocny ból psychiczny," podkreśla seksuolog. Kobiety zmagające się z tymi dolegliwościami często czują się "niepełnowartościowe", "nie kobiece", "nieatrakcyjne". Latami żyją z poczuciem, że "coś jest z nimi nie tak".
To poczucie wpływa druzgocąco na samoocenę. Jak mówi Anna Kubińska, samoocena takich kobiet "ciągnie się po ziemi". Ból fizjologiczny w połączeniu z psychicznym cierpieniem tworzy ogromne obciążenie. Do tego często dołączają się stany lękowe, a w skrajnych przypadkach nawet epizody depresyjne. Powstaje błędne koło – ból wpływa na psychikę, psychika potęguje ból
i lęk.
Cichy dramat w związkach
Seksualne zespoły bólowe mają olbrzymi wpływ na relacje romantyczne. Gdy intymność boli, kobiety często zaczynają jej unikać. Odsuwają się od partnerów, boją się bliskości. Mężczyźni, nie rozumiejąc prawdziwej przyczyny (często dlatego, że partnerka wstydzi się o tym mówić), czują się odrzuceni, sfrustrowani. Mogą zacząć doszukiwać się problemów tam, gdzie ich nie ma, np. podejrzewając zdradę.
"To jest dramat, który odbywa się w wielu domach. Tylko się o tym nie mówi," konstatuje Anna Kubińska. Obie strony cierpią – kobieta z powodu bólu i wstydu, mężczyzna z powodu odrzucenia i braku zrozumienia. Jego samoocena również może spadać, gdy myśli, że to z nim "coś jest nie tak", że nie jest dla partnerki wystarczający.
Gdzie szukać pomocy i jak wygląda leczenie?
Najważniejsza wiadomość jest taka: pomoc jest dostępna! Pierwszym i kluczowym krokiem, gdy pojawia się długotrwały ból lub lęk związany z intymnością, jest wizyta u lekarza specjalisty. Anna Kubińska radzi zacząć od ginekologa. To on musi wykluczyć przyczyny czysto medyczne, takie jak infekcje, torbiele czy endometrioza.
Jeśli ginekolog zdiagnozuje seksualny zespół bólowy, zazwyczaj skieruje pacjentkę do seksuologa. I tutaj zaczyna się drugi etap – szczegółowa diagnostyka seksuologiczna. Obejmuje ona bardzo pogłębiony wywiad. Seksuolog pyta o historię medyczną (nawet tę sprzed urodzenia!), rozwój, pierwsze doświadczenia seksualne, relacje z partnerem. To intymne pytania, które mogą budzić wstyd, ale są niezbędne, by zrozumieć źródło problemu. Specjalista, taki jak Anna Kubińska, podchodzi do nich z empatią i dba o poufność. Diagnostyka często trwa kilka spotkań.
Po diagnozie przychodzi czas na terapię seksuologiczną. To nie jest rozwiązanie "na jedną wizytę". Jak podkreśla seksuolog, to proces. "Terapia seksuologiczna nie jest terapią krótkoterminową. To jest proces zmiany." Czasami potrzeba kilkunastu spotkań, by uporać się z problemami, które narastały przez lata.
Przełamać milczenie i zacząć rozmawiać
Jednym z największych wyzwań, z którymi mierzą się pary, jest brak umiejętności rozmawiania o intymności. "Kwestia rozmowy o tym, jak zacząć o swojej intymności rozmawiać – nieumiejętność nazywania słowami," wymienia Anna Kubińska. Często pary po prostu nie wiedzą, jak zacząć. Ale rozmowa to pierwszy krok do zmiany. Gdy jedna osoba wyciągnie rękę, druga ma szansę się otworzyć.
Gdy para dostaje diagnozę, mężczyzna często widzi, że problem partnerki jest realny. To pomaga mu zrozumieć i być wsparciem. Coraz częściej, jak zauważa seksuolog, panowie edukują się sami (np. słuchając podcastów) i stają się motorem do zmiany, towarzysząc partnerkom w wizytach u specjalistów. To pokazuje, że tabu wokół seksualności powoli się przełamuje.
Anna Kubińska pracuje nad ebookiem dla par, który ma być narzędziem do rozpoczęcia takiej rozmowy o seksualności
i intymności. To dowód na to, jak bardzo potrzebna jest edukacja i proste narzędzia do komunikacji.
Podsumowując, seksualne zespoły bólowe u kobiet to poważny problem, który wpływa na zdrowie fizyczne, psychiczne
i relacje. Nie należy go bagatelizować ani cierpieć w samotności. Szukanie pomocy u ginekologa, a następnie u seksuologa, to akt odwagi i pierwszy krok w stronę odzyskania zdrowia, radości z intymności i poprawy jakości życia – zarówno własnego, jak
i w związku. Nie bój się mówić i nie bój się szukać wsparcia.