Kiedy Marcin w listopadzie 2023 roku poczuł pierwsze objawy choroby, myślał, że to zwykły wirus złapany od dzieci. Gorączka, osłabienie i wymioty wydawały się typowymi objawami przeziębienia. Nikt nie spodziewał się, że za tymi niepozornymi symptomami kryje się dramatyczna diagnoza.
Złe wyniki morfologii skierowały 35-latka do szpitala, gdzie padł bezlitosny wyrok: ostra białaczka szpikowa. Od tego momentu życie Marcina Zalewskiego z Czerwińska nad Wisłą zmieniło się nie do poznania.
Zawsze pełen energii, pracowity i troskliwy mieszkaniec powiatu płońskiego, gotowy do pomocy innym, z dnia na dzień stał się pacjentem onkologicznym. Jako kochający tata dwóch chłopców w wieku 4 i 9 lat, nie mógł się poddać. Rozpoczęła się intensywna walka z chorobą.
Chwila nadziei po przeszczepie
Cztery cykle agresywnej chemioterapii wyniszczyły organizm Marcina, ale jednocześnie dawały nadzieję na pokonanie choroby. Przełom nastąpił w sierpniu 2024 roku, kiedy mężczyzna otrzymał przeszczep szpiku od niespokrewnionego dawcy.
Dla rodziny był to moment wypełniony nadzieją na koniec koszmaru. Drugie życie Marcina Zalewskiego rodziło się
w ogromnym bólu – był osłabiony, spuchnięty, ale wciąż dzielny. Wierzył głęboko, że to nowy początek.
Przez kilka miesięcy sytuacja wydawała się stabilizować. Mieszkaniec Czerwińska regularnie jeździł na kontrole, co trzy tygodnie badał się w instytucie, a jego organizm powoli odbudowywał siły. W styczniu 2025 roku, świętując urodziny, nareszcie mógł się uśmiechnąć. Wydawało się, że wygrał walkę z nowotworem.
Dramatyczny nawrót choroby
Niestety, radość nie trwała długo. Marcin ponownie zaczął odczuwać niepokojące objawy. Jego intuicja podpowiadała mu, że coś jest nie tak.
Przeczucia Zalewskiego okazały się trafne. 25 lutego lekarze zadecydowali o pobraniu szpiku. Badania potwierdziły najgorsze – wznowa białaczki. Zaledwie miesiąc po urodzinach świat Marcina i jego bliskich znowu się zawalił.
Obecnie 35-letniego ojca z powiatu płońskiego czeka kolejna chemioterapia i drugi przeszczep szpiku. Dla jego organizmu, już osłabionego wcześniejszym leczeniem, będzie to ogromne wyzwanie. Po przeszczepie konieczne będzie również nierefundowane leczenie, co stawia rodzinę w trudnej sytuacji finansowej.
Bliscy Zalewskiego przyznają z bólem, że to ostatnia szansa. Myśl, że organizm może nie wytrzymać lub szpik znów może się nie przyjąć, jest zbyt przerażająca, by o niej mówić.
Tu możesz pomóc
