Majówka to czas, na który wielu z nas czeka – chwila odpoczynku, spotkań z bliskimi, często połączona z podróżami. Niestety, to także okres wzmożonego ruchu na drogach, a co za tym idzie – większego ryzyka. Przez cały długi weekend mazowieccy policjanci pracowali na pełnych obrotach, by zapewnić nam wszystkim bezpieczeństwo.
Niestety, mimo tych wysiłków, policyjne statystyki nie napawają optymizmem. Od środy 30 kwietnia do niedzieli 4 maja na mazowieckich drogach wydarzyło się 28 wypadków. Życie straciły w nich dwie osoby, a aż 40 odniosło obrażenia. To liczby, które mrożą krew w żyłach, zwłaszcza gdy pomyślimy, że za każdą z nich kryje się ludzka tragedia. Policjanci udaremnili też dalszą jazdę 68 kierowcom, którzy wsiedli za kółko po alkoholu.
Jak tegoroczna majówka wypada na tle poprzedniej? W 2024 roku (między 30 kwietnia a 5 maja) wypadków było nieco więcej – 31. Rannych zostało wówczas 35 osób, ale niestety zginęło aż 6. Zatrzymano też więcej, bo 80, nietrzeźwych kierowców.
Tegoroczny tragiczny bilans otworzył wypadek, do którego doszło 1 maja po południu w miejscowości Policzna, niedaleko Zwolenia. Na drodze krajowej nr 79 zderzyły się motocykl i samochód osobowy marki Renault. Niestety, 29-letni motocyklista zginął na miejscu. Co dokładnie się tam wydarzyło? To wyjaśniają teraz śledczy.
Kolejny dramat rozegrał się w niedzielę (4 maja) nad ranem w Nowych Okninach w powiecie siedleckim. Na trasie K63 młody, 28-letni mężczyzna kierujący Audi z nieznanych przyczyn stracił panowanie nad autem i z ogromną siłą uderzył
w drzewo. Mimo szybkiej pomocy i transportu do szpitala, jego życia nie udało się uratować.
Tego samego dnia, również w niedzielę, około godziny 9:30, doszło do bardzo groźnego zdarzenia na krajowej "dziewiętnastce" w Sarnakach (powiat łosicki). Według wstępnych ustaleń, 56-letni kierowca Audi zjechał nagle na przeciwległy pas ruchu i czołowo zderzył się z Oplem, którym kierował 46-latek. W wyniku tego wypadku ranni zostali obaj kierowcy oraz pasażerowie – łącznie 5 osób trafiło do szpitala.
Przez całą majówkę policjanci nie ograniczali się tylko do reagowania na zdarzenia. Kluczowa była prewencja: kontrole stanu technicznego aut, sprawdzanie, czy pasażerowie, zwłaszcza dzieci, są przewożeni bezpiecznie, no i oczywiście wszechobecne kontrole prędkości za pomocą radarów. Wszystko po to, by studzić zapędy kierowców lubiących zbyt mocno wciskać gaz.
Policja nieustannie przypomina i apeluje: "Zachowajmy szczególną ostrożność na drodze. Niebezpieczne manewry, nadmierna prędkość i jazda pod wpływem alkoholu mogą prowadzić do tragicznych konsekwencji". Pamiętajmy, że bezpieczeństwo na drogach zależy od nas wszystkich. "Apelujemy o rozsądek i zdjęcie nogi z gazu. Chwila nieuwagi, alkohol czy brawura mogą kosztować życie" – to przesłanie, które powinno nam towarzyszyć za każdym razem, gdy siadamy za kierownicą.
