[Aktualizacja 21.11.24 12:39]
Prokuratura Rejonowa w Mławie wszczęła śledztwo w sprawie tragicznego zawalenia się dachu remontowanej hali na terenie dawnej zajezdni PKS. Do katastrofy doszło w środę, w wyniku czego zginęło dwóch mężczyzn, a jeden został ciężko ranny.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji, do których dotarło Radio RRM, w hali w chwili zdarzenia pracowały osoby zatrudnione przez dwie różne firmy – z Mławy i Żuromina. Prace prowadzone wewnątrz nie miały inwazyjnego charakteru. Pracownicy jednej z firm stawiali ścianki działowe, natomiast ekipa drugiej firmy zajmowała się montażem systemu kamer. Tragicznie zginęli dwaj bracia, którzy byli na miejscu, a trzecia osoba doznała poważnych obrażeń.
Prokuratura na razie nie postawiła nikomu zarzutów. – Jest za wcześnie na takie decyzje – poinformował Marcin Bagiński, prokurator rejonowy w Mławie.
Śledczy kontynuują zbieranie materiału dowodowego, który pozwoli wyjaśnić okoliczności zdarzenia. – Dopiero analiza zgromadzonych dowodów pozwoli ustalić, czy śledztwo będzie prowadzone przeciwko konkretnej osobie, czy też nie – dodał prokurator Bagiński.
Trwa ustalanie przyczyn zawalenia się konstrukcji dachu, która doprowadziła do tej tragedii.
[Aktualizacja 12:55]
Tragedia w Mławie - zawalił się dach dawnego (nieużywanego już, ale remontowanego budynku dawnej zajezdni) dworca PKS. Wewnątrz były prawdopodobnie 4 osoby. To pracownicy budowlani. Dwie osoby nie żyją, Trzecia w stanie ciężkim trafiła do szpitala. Na miejscy trwa akcja ratunkowa - dla portalu cozadzien.pl i Radia Rekord Mazowsze - z miejsca zdarzenia informacje przekazuje asp. szt. Anna Pawłowska, oficer prasowy z mławskiej komendy policji.
Ratownikom w poszukiwaniu osób, które mogą być pod gruzami będą pomagać psy tropiące.