Do redakcji napisała mieszkanka Drogiszki, gm. Strzegowo. Z jej maila wynika, że mieszkańcy nie chcą się zgodzić na fermę brojlerów swojej okolicy czyli niedaleko Niedzborza, Pokrytek i Drogiszki. Sprawa jest złożona i nie chodzi tylko o fetor.
Oto treść maila:
- Pan Dariusz Wieteska uważa, że to żaden problem, aby postawić 3 kurniki, a w przyszłości prawdopodobnie jest plan na budowę 15. Na wioskowym zebraniu powiedział, że jeśli ludziom się nie podoba, niech wyprowadzą się do miasta, a gdy przeszkadza im “smród”, to niech zakładają maseczki. 90% naszej społeczności oraz lokalnych wiosek jest przeciwnych temu przedsięwzięciu. Walczymy przede wszystkim o zdrowie naszych dzieci, ale także i swoje. Ten Pan ma mnóstwo ha ziemi w takich miejscach, że może postawić tam kurniki i nikt nie będzie zgłaszał sprzeciwu. Tylko tak jak sam powiedział, wiąże się to z kosztami, tzn. podciągnięcie wody, mediów itp., a tu wszystko już jest. Kosztem naszego zdrowia chce się dorabiać ogromnych pieniędzy. Wspomnę jeszcze, że nasza lokalna droga nie jest przystosowana do tonażu samochodów dostarczających pasze oraz tych, które będą odbierać brojlery. Pytanie, a co z obornikiem, który będzie regularnie wywożony co 6 tygodni, wtedy gdy jest tzw. wywózka. Owy Pan nie widzi zagrożenia w wydobywającym się azocie, twierdzi, że atmosfera składa się z azotu, a ludzie chorowali i chorować będą, po prostu nam mieszkańcom ręce opadają na tak głupie argumenty. Nie wiemy, jakie stanowisko mają Państwo z wywiadu środowiskowo-ekologicznego. Wspomnę, że w sąsiedniej miejscowości Niedzbórz mamy szkołę podstawową. W naszej miejscowości jest przepiękny zabytkowy kościółek, do którego przybywają licznie ludzie 6 sierpnia na odpust. Jaki okropny będzie odór w lato, to ciężko nam sobie wyobrazić nawet. W zeszłym roku Instytut Warmińsko-Mazurski w Olsztynie badał, jaki wpływ na glebę mają kurniki (artykuł można znaleźć w internecie). Z tego tytułu mamy zatrucia wody pitnej, co graniczy z zakażeniami bakterią coli i jak wiele jest w glebie antybiotyków różnego pochodzenia - pisze sfrustrowana mieszkanka gminy Strzegowo.
Dalsza część maila do wiadomości redakcji. Skontaktowaliśmy się z wójtem gminy Strzegowo, który udzielił informacji, że nie jest zwolennikiem stawiania fermy na tamtym terenie. Tym samy m trzyma stronę przeciwników inwestycji, ale formalności mają swój bieg:
Jeśli inwestor chciałby się odnieść na piśmie do tych informacji, które dotarły do naszej redakcji to podajemy adres: redakcja.ciechanow@gruparekord.pl
Jak się sprawa potoczy na pewno niedługo się wyjaśni. Tymczasem daje się odczuć, że sprawa może mieć związek z nadchodzącymi wyborami.