W firmie transportowej nie zgadzał się stan zakupionego paliwa z pojemnością baku samochodu do którego miało być tankowane. Właściciel był czujny i o pomoc zwrócił się do płońskiej policji.
- Kryminalni zebrali niezbędne materiały i zabezpieczyli zapisy z kamer monitoringu umieszczonych na jednej ze stacji. Funkcjonariusze ustalili, że w nocy z 10 na 11 marca 48-latek zatankował w tym miejscu, do zbiornika typu mauzer, w sumie ponad 1100 litrów oleju napędowego o łącznej wartości blisko 8100 zł - informuje kom. Kinga Drężek-Zmysłowska z płońskiej policji.
Gdy został zatrzymany próbował wyjaśniać, że w ten sposób odbierał należności, które była mu winna firma. Mimo to prokurator postawił mu zarzuty. Jest oskarżony za kradzież z działaniem na szkodę firmy. Za to grozi do 5 lat więzienia