Są w historii momenty, o których nie wolno zapomnieć. Zbrodnia katyńska jest jednym z nich. Wczoraj, 14 kwietnia 2025 roku, Mława pokazała, że pamięć o polskich bohaterach zamordowanych przez Sowietów w 1940 roku jest wciąż żywa. Młodzież, nauczyciele i przedstawiciele lokalnych władz, w tym Wicestarosta Powiatu Mławskiego Tomasz Chodubski, spotkali się, by wspólnie oddać hołd pomordowanym.
Centralnym punktem uroczystości było zapalenie symbolicznych zniczy pod Dębami Pamięci. Te drzewa to nie tylko element krajobrazu – to żywe pomniki, posadzone piętnaście lat temu w ramach ogólnopolskiej akcji „Katyń… ocalić od zapomnienia”. Każdy dąb jest poświęcony konkretnej osobie, która zginęła z rąk NKWD. Opiekę nad drzewami sprawują mławskie szkoły średnie, a każde z nich przypomina o losie konkretnego bohatera:
- I Liceum Ogólnokształcące pielęgnuje pamięć o poruczniku Piotrze Pawle Wójciaku, 37-letnim lekarzu zamordowanym w Katyniu.
- Zespół Szkół Nr 1 dba o dąb rotmistrza Wacława Szcześniaka, 40-letniego oficera, który zginął w Charkowie.
- Zespół Szkół Nr 2 upamiętnia kapitana Wacława Sękowskiego, 52-letniego żołnierza, również ofiarę z Charkowa.
- Zespół Szkół Nr 3 czci pamięć majora Eugeniusza Ożoga, 45-latka zamordowanego w Charkowie.
- Zespół Szkół Nr 4 opiekuje się dębem sędziego Stanisława Mariana Madejskiego, 37-letniego urzędnika, który poniósł śmierć w Katyniu.
To nie była tylko formalna uroczystość. To była chwila zadumy nad tragedią sprzed ponad 80 lat, ale przede wszystkim ważna lekcja patriotyzmu i historii dla młodego pokolenia. Obecność tak wielu młodych ludzi była niezwykle wymowna – pokazała ich szacunek dla przeszłości i zaangażowanie w pielęgnowanie narodowej pamięci. Jak podkreślano, tylko pamiętając o tych, którzy oddali życie za Ojczyznę, możemy budować przyszłość opartą na prawdzie i szacunku. Wczorajsza uroczystość w Mławie była tego pięknym dowodem.