W sobotnie popołudnie, 25 stycznia, doszło do groźnej kolizji drogowej w miejscowości Wola Młocka. 37-letni kierowca Forda, podróżujący z dwójką dzieci i 40-letnim pasażerem, stracił panowanie nad pojazdem, uderzając w przydrożne drzewo. Zdarzenie miało miejsce około godziny 14:30.
Na szczęście nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń. W wyniku kolizji małoletnie dzieci, w wieku 10 i 11 lat, zostały przekazane pod opiekę matce i babci. Badanie stanu trzeźwości kierowcy wykazało, że 37-latek miał 0,7 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, co najprawdopodobniej było przyczyną wypadku.
W trakcie dochodzenia wyszło na jaw, że pojazd, którym kierował sprawca, nie posiadał ważnego obowiązkowego ubezpieczenia. Policjanci zatrzymali 37-latkowi prawo jazdy i przewieźli go do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał on zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym. Mężczyźnie grozi teraz kara do trzech lat więzienia oraz wysoka grzywna.
W ocenie służb mundurowych, zachowanie sprawcy zdarzenia to skrajna nieodpowiedzialność, zwłaszcza biorąc pod uwagę obecność dzieci w pojeździe. Policja apeluje o rozwagę i przypomina, że każde zignorowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa może prowadzić do nieodwracalnych konsekwencji.