Przypomnijmy, obiekt powstał za kadencji poprzedniego starosty Zenona Szczepankowskiego. Na mocy zawartego porozumienia powiatu przasnyskiego i gminy Chorzele pływalnia była finansowana po połowie. Teraz gmina Chorzele wycofała się z finansowania obiektu.
Sprawę komentuje starosta przasnyski Krzysztof Bieńkowski: - Gmina Chorzele na razie nie zdecydowała się na jakiekolwiek rozmowy. Zapraszałem wszystkich samorządowców z naszego powiatu, by spotkać się i porozmawiać m.in. o funkcjonowaniu basenu. Wszystkie samorządy odpowiedziały na to zaproszenie, jedynie pani burmistrz Szczepankowska nie mogła w tym terminie wziąć udziału, więc zaproponowałem spotkanie indywidualne. Odpowiedzi nie mam, więc jeszcze raz będę musiał się zwracać o spotkanie, bo podstawą w samorządach jest współpraca dla społeczności lokalnej, a nie dla tego czy innego starosty. Nikt nie robi nikomu łaski. Działamy dla mieszkańców.
- Zarówno burmistrz, jak też radni reprezentujący mieszkańców muszą dbać o ich interesy i gospodarne dysponowanie środkami budżetowymi. Niezależnie od tego, wykazując dobrą wolę współpracy, chorzelscy radni podjęli jednogłośną decyzję o przekazaniu starostwu w czasie pandemii, kiedy basen był zamknięty kwoty 30 tys. zł - odpowiada Beata Szczepankowska, burmistrz miasta i gminy Chorzele.
Sprawa będzie miała finał w sądzie. - Chodzi o koszty utrzymania. Złożyliśmy sprawę do sądu, niech ją rozpatrzy pod kątem porozumienia, choć ono było zawarte dawno i na zasadzie dobrowolności. Jednak jakieś zasady powinny obowiązywać. Chodzi o to czy robimy coś dla mieszkańców czy tylko przeciw sobie - zakończył Bieńkowski i jednocześnie zapewnił, że pomimo finansowych perturbacji, basen nadal będzie funkcjonował.