Radio Rekord onair
Radio Rekord 88,7 FM

Auto spadło... z nieba - tak przynajmniej twierdził kompletnie pijany kierowca

Twierdził, że jego samochód spadł z nieba. Wcześniej cudem uniknął zderzenia. Kierowca osobowego opla miał ponad 2 promile.

red.
2023-08-22 11:12
Auto spadło... z nieba
2 Zdjęć

Do zdarzenia doszło w niedzielę w Strzegowie. Jak ustalili interweniujący policjanci, kierowca opla wyjechał z drogi podporządkowanej wprost na krajową siódemkę wymuszając pierwszeństwo kierującemu audi.

- Ten zdołał uniknąć zderzenia i ruszył za podejrzanie zachowującym się kierowcą, którego pojazd był poważnie uszkodzony. Spod pogiętej maski wystawały gałęzie i liście, lusterka były oberwane. Kierowca nie panował nad pojazdem, jechał całą szerokością drogi, wjechał w ulicę jednokierunkową pod prąd, w końcu zatrzymał się. Świadek odebrał mu kluczyki i powiadomił policję. Kierowca opla chwiejnym krokiem odszedł w kierunku pobliskiego sklepu, gdzie został zatrzymany przez policjantów - relacjonuje aspirant sztabowa Anna Pawłowska. 

Kierowcą opla okazał się 67-letni mieszkaniec powiatu płońskiego. W organizmie miał ponad 2 promile alkoholu. W rozmowie z policjantami oświadczył, że samochód należy do niego, on nim jednak nie kierował.

Kilkakrotnie zmieniał wersję zdarzeń, w końcu stwierdził, że jego samochód spadł… z nieba. Opel został odholowany na koszt właściciela. Zatrzymany nie posiadał prawa jazdy. Grozi mu do 2 lat więzienia.

fot. KPP Mława
1
2