Najwięcej pytań dotyczyło aktualnej kondycji mazowieckich szpitali. - Pandemia dramatycznie wpłynęła na sytuację naszych szpitali. Z jednej strony jest olbrzymie dodatkowe obciążanie finansowe zakupem niezbędnego sprzętu np. testów, a z drugiej strony, przed pandemią szpitale w całym kraju były zadłużone na 14 mld złotych. Oczekujemy od rządu przede wszystkim utrzymania ryczałtów, niezależnie od stanu ich wykonania, bo szpitale po prostu nie mogą świadczyć zakontraktowanych usług i wyraźnego zwiększenia finansowania walki z koronawirusem. Trzeba też pamiętać o ludziach. Powinno być zwiększone wynagrodzenie dla tych, którzy są na pierwszej linii frontu. Kolejny problem to olbrzymi niedobór kadry lekarskiej i pielęgniarskiej na całym Mazowszu, przez to doszło do przymusowego kierowania ludzi do pracy przez wojewodę mazowieckiego. Niestety, nie jest to proces udany. Z różnych względów te delegowane osoby nie udają się na miejsce wyznaczonej pracy. Na Mazowszu było 16 takich przypadków, tylko 3 pielęgniarki dotarły na miejsce pracy.
Czy szpital w Ciechanowie, który obejmuje północne Mazowsze, gdzie jest mniej zachorowań niż w innych rejonach województwa, w pierwszej kolejności wróci do planowanych operacji? - To jest problem wymogów, stawianych przez wojewodę i ministra zdrowia, którym muszą sprostać szpitale. Żeby wrócić do pełnej działalności trzeba mieć odpowiednią ilość środków ochrony. To są często dziesiątki tysięcy sztuk materiałów ochronnych. Trzeba też mieć różne izby przyjęć dla poszczególnych oddziałów. To jest bardzo trudny proces. Będzie możliwy, kiedy takie decyzje zapadną na poziomie rządowym - odpowiedział marszałek Mazowsza.
Adam Struzik skomentował ostatnie doniesienia w sprawie podatku Janosikowego. - Wystąpimy do ministra finansów o zaniechanie tego podatku, bo teraz po prostu dochody będą niewystarczające. Albo będziemy realizowali nasze inwestycje i nasze działania albo będziemy płacić Janosikowe. Zdecydowanie popieramy zwolnienie samorządów z tego podatku przez trzy miesiące. Już pierwszy kwartał pokazał, że niestety mamy obniżenie przychodu o około 100 milionów złotych. Ten uszczerbek głównie wynika z podatku dochodowego od osób prawnych. W tym momencie mówimy o wariancie optymistycznym, że to będzie około 25% mniej, czyli ubytek z podatków wynosiłby około 500 milionów złotych.
Marszałek województwa mazowieckiego odniósł się też do kwestii dotyczących suszy. - To jest niestety problem ogólnopolski. Chcę zwrócić uwagę, że od dwóch lat samorządy wojewódzkie zostały pozbawione możliwości wpływania w sposób realny na tę sytuację. Całość gospodarki wodą, od małych strumyków po wielkie rzeki, przeniesiono w jurysdykcję przedsiębiorstwa państwowego Wody Polskie i to one odpowiada za inwestycje w tym obszarze. Chcemy jednak wspierać małą retencję i w tej chwili poszukujemy środków na poziomie krajowym albo na poziomie naszego budżetu wojewódzkiego. Ponadto chcemy z powiatami zbudować sieć stacji meteorologicznych, które monitorują stan środowiska naturalnego, w tym stan suszy. Na Mazowszu mamy niestety tylko trzy takie stacje, a chcielibyśmy żeby w każdym powiecie były stacje, które monitorują susze, a dzięki temu będzie można wypłacać rolnikom odszkodowania suszowe. Taki program zaproponowaliśmy w partnerstwie z powiatami.