Tomasz Szmydt uważa, że Białoruś to kraj "otwarty i przyjazny". Podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez białoruską ( reżimową) agencję BiełTA mówił - "Dlaczego do państwa przyjechałem? To wyraz protestu przeciwko temu, jak jest prowadzona polityka Polski wobec Białorusi i wobec Rosji." Jego zdaniem prowadzi ona do wojny.
W trakcie konferencji odczytał też oświadczenie, w którym natychmiastowo zrzekł się urzędu sędziego w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie. Wystawił też laurkę prezydentowi Łukaszence i prosił go o "opiekę i ochronę".
Na razie nie wiadomo do końca co stoi za serią wpisów sędziego w mediach społecznościowych - m.in. tych na X oraz Telegramie - gdzie Szmydt napisał, że "władze Polski pod wpływem USA i Wielkiej Brytanii prowadzą kraj do wojny. Naród Polski opowiada się za pokojem i dobrosąsiedzkimi stosunkami z Białorusią i Rosją".
Pamiętajmy, że bardzo często informacje podawane przez rosyjskie i białoruskie media to element propagandowy i zarazem część wojny informacyjnej.
Jak ustalił onet.pl do Sądu Administracyjnego w Warszawie nie trafiło dotąd żadne pismo od sędziego Tomasza Szmydta. Komunikat w jego sprawie wystosował także WSA. Napisano w nim "sędzia Tomasz Szmydt od 22 kwietnia 2024 r. do 10 maja 2024 r. przebywa na urlopie wypoczynkowym. Do chwili obecnej prezes Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie nie otrzymał od sędziego informacji o zrzeczeniu się urzędu".
Warto tu podkreślić, że zrzeczenie się urzędu jest skuteczne, ale dopiero po upływie trzech miesięcy od dnia jego złożenia. Tomasz Szmydt powinien takie zrzeczenie dostarczyć do prezesa NSA.
